Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Do autora/autorów posta: "DZIS ROZMAWIALIŚMY Z RENATĄ..."
Na wstępie: to świetnie, że Renata jest wreszcie wolna.
Mam jednak jedno ale:
Co to znaczy "TE PIENIĄDZE ZNACZNIE UŁATWIĄ JEJ POWRÓT DO RZECZYWISTOŚCI"?!
Z tego, co pamiętam, benefity i zbiórki odbywały się pod hasłami pomocy prawnej, paczek etc. dla UWIĘZIONEJ. W momencie, kiedy Renata jest wolna, wytłumaczcie mi jaki jest powód i sens dawania jej do ręki ok. 3,500 złotych?
Sytuacja, w której się znalazła była rzeczywiście hardkorowa. Wielu ludzi wysupłało parę groszy, żeby ją wesprzeć, ale, przynajmniej ja, nie traktowałem tych groszy jako pieniędzy na "ODSZKODOWANIE za holenderski wymiar sprawiedliwości", tylko na pomoc WIĘZIONEJ ANARCHISTCE.
Postuluję:
1. Zostawcie te pieniądze i niech posłużą, kiedy zamkną kogoś innego (niestety na pewno prędzej czy później się przydadzą),
2. Dorzućcie na działąlność ACK,
3. Wymyślcie inny dobry użytek.
Bez urazy, ale Wasz pomysł na spożytkowanie pieniędzy nie jest do końca fair w stosunku do ludzi, którzy wsparli akcję.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Do autora/autorów posta:
Do autora/autorów posta: "DZIS ROZMAWIALIŚMY Z RENATĄ..."
Na wstępie: to świetnie, że Renata jest wreszcie wolna.
Mam jednak jedno ale:
Co to znaczy "TE PIENIĄDZE ZNACZNIE UŁATWIĄ JEJ POWRÓT DO RZECZYWISTOŚCI"?!
Z tego, co pamiętam, benefity i zbiórki odbywały się pod hasłami pomocy prawnej, paczek etc. dla UWIĘZIONEJ. W momencie, kiedy Renata jest wolna, wytłumaczcie mi jaki jest powód i sens dawania jej do ręki ok. 3,500 złotych?
Sytuacja, w której się znalazła była rzeczywiście hardkorowa. Wielu ludzi wysupłało parę groszy, żeby ją wesprzeć, ale, przynajmniej ja, nie traktowałem tych groszy jako pieniędzy na "ODSZKODOWANIE za holenderski wymiar sprawiedliwości", tylko na pomoc WIĘZIONEJ ANARCHISTCE.
Postuluję:
1. Zostawcie te pieniądze i niech posłużą, kiedy zamkną kogoś innego (niestety na pewno prędzej czy później się przydadzą),
2. Dorzućcie na działąlność ACK,
3. Wymyślcie inny dobry użytek.
Bez urazy, ale Wasz pomysł na spożytkowanie pieniędzy nie jest do końca fair w stosunku do ludzi, którzy wsparli akcję.