Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Twoim zdaniem Salwador podnosi się po dyktaturze dopiero teraz, a Chile po dyktaturze nie podnosi się dopiero teraz? Pominę wyczyny Pinocheta typu mordowanie opozycjonistów w dość wymyślny sposób, przekręty finansowe i napychanie sobie kieszeni kasą, nie wspominając o podobnym jak w Chinach obecnie podejściu do organizowania się robotników i generalny zamordyzm.
Skupmy się na wyczynach tego geniusza w gospodarce. Świetnie jego "sukcesy" podsumował Amartya Sen w pracy "Hunger and Public Action". W czasie wspaniałego "cudu chilijskiego" czyli rządów neoliberalnych doktrynerów zwanych Chicago Boys z Miltonem Friedmanem na czele, bezrobocie w Chile wzrosło w 1985 z 6% w 1970 roku do 14%, płace spadły o 20 proc. A cała impreza skończyła się kryzysem w 1981 roku.
Skąd my to znamy? Ano znamy to z Polski, gdzie wierny uczeń neoliberałów niejaki Balcerowicz, realizował podobną politykę, tyle że jemu udało się pobić rekord swojego guru i bezrobocie w szczycie oscylowało w okolicach 20 proc., a dziś praktycznie nie spada poniżej 10 proc. wg. oficjalnych statystyk, wg. nieoficjalnych jest wyższe.
Starczy jeszcze wspomnieć, że polski system emerytalny (ze złodziejskimi OFE na czele) jest wzorowany na chilijskim i już chyba nic nie trzeba komentować.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Twoim zdaniem Salwador
Twoim zdaniem Salwador podnosi się po dyktaturze dopiero teraz, a Chile po dyktaturze nie podnosi się dopiero teraz? Pominę wyczyny Pinocheta typu mordowanie opozycjonistów w dość wymyślny sposób, przekręty finansowe i napychanie sobie kieszeni kasą, nie wspominając o podobnym jak w Chinach obecnie podejściu do organizowania się robotników i generalny zamordyzm.
Skupmy się na wyczynach tego geniusza w gospodarce. Świetnie jego "sukcesy" podsumował Amartya Sen w pracy "Hunger and Public Action". W czasie wspaniałego "cudu chilijskiego" czyli rządów neoliberalnych doktrynerów zwanych Chicago Boys z Miltonem Friedmanem na czele, bezrobocie w Chile wzrosło w 1985 z 6% w 1970 roku do 14%, płace spadły o 20 proc. A cała impreza skończyła się kryzysem w 1981 roku.
Skąd my to znamy? Ano znamy to z Polski, gdzie wierny uczeń neoliberałów niejaki Balcerowicz, realizował podobną politykę, tyle że jemu udało się pobić rekord swojego guru i bezrobocie w szczycie oscylowało w okolicach 20 proc., a dziś praktycznie nie spada poniżej 10 proc. wg. oficjalnych statystyk, wg. nieoficjalnych jest wyższe.
Starczy jeszcze wspomnieć, że polski system emerytalny (ze złodziejskimi OFE na czele) jest wzorowany na chilijskim i już chyba nic nie trzeba komentować.