Dodaj nową odpowiedź

Tych najbiedniejszych jakoś

Tych najbiedniejszych jakoś się robi ostatnio strasznie dużo. Tylko w ciągu ostatniego roku w samej Warszawie setki tysięcy ludzi przestało być stać na opłacanie czynszu. Przez całe swoje życie żyli na względnie przyzwoitym poziomie, a teraz mają perspektywę wylądowania na bruku lub w zagrzybionych norach nie spełniających żadnych standardów. To jest działanie planowe i tych ludzi będzie coraz więcej.

Co do twojego rozumowania - jest bardzo słabe. Działania państwa są ukierunkowane na wspieranie roszczeń klasy posiadającej, mnóstwo jest zwolnień z podatków dla wielkiego biznesu, prawo jest pisane pod dyktando Lewiatana. Trudno w tej sytuacji mówić o tym, że państwo "rezygnuje" ze swoich uprawnień, co miałoby rzekomo zwiększać wolność obywateli. Zwiększana jest tylko wolność właścicieli nieruchomości, którzy za pomocą przekrętów "odzyskują" nie swoje kamienice (tak jak mąż pani Waltz).

Jeśli mam wybierać pomiędzy państwem socjalnym a państwem czysto represyjnym z drastycznym rozwarstwieniem społecznym (na wzór dyktatur z Ameryki Łacińskiej), to jednak wolę państwo socjalne.
To po pierwsze. Po drugie, nie ma tutaj mowy o "odbudowywaniu państwa socjalnego" czego tak się boisz. Chodzi raczej o zahamowanie przyspieszającego demontażu osłon socjalnych, przy jednoczesnym zwiększaniu represyjności państwa.

Po trzecie, państwo socjalne pojawia się z inicjatywy samych rządzących po to, by uratować system kapitalistyczny przed całkowitą zapaścią (do której doprowadza automatycznie logika maksymalizacji zysków kosztem wszystkich innych zasad). Jednak na razie jesteśmy zupełnie na innym etapie. Władza nie jest zupełnie zainteresowana wprowadzaniem państwa socjalnego, bo nie istnieje ruch społeczny, który jest w stanie zagrozić stabilności systemu.

Jeśli chodzi o "leninowski komunizm" ta uwaga już zupełnie się rozmija z rzeczywistością. Tzw. "leninowski komunizm" był programem kapitalistycznej industrializacji finansowanej z wyzysku klasy rolników.

Jedyne co nam teraz "grozi" w razie porażki to powrót do "straszliwej" socjaldemokracji znanej z Zachodu z lat powojennych (aż do lat 70-tych). Ale nawet do tego jeszcze daleka droga. Chyba, że najpierw będzie trzeba przejść przez jeszcze jeden cykl wojen i zniszczenia. Ale to już za sprawą wychwalanej przez ciebie ideologii "wolności" (tylko dla klasy posiadaczy).

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.