Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Dużo by można napisać na ten temat ale zasadniczo błąd (i jest to typowe nieporozumienie w przypadku polskich anarchistów słabo znających zjawisko przemocy rewolucyjnej zwłaszcza tej z lat 60/70) waszego rozumienia zjawiska partyzantki miejskiej sprowadza się do tego że oddzielacie i przeciwstawiacie ruch masowy, "reformistyczny", ruchowi zbrojnemu. Tymczasem historycznie i praktycznie patrząc nie ma żadnego przeciwstawienia się tych dwóch tendencji, (chyba że na ich skrajnych skrzydłach).Jest dokładnie odwrotnie, uzupełniają się one wzajemnie w ramach dialektyki legalności i nielegalności.W sposób nieunikniony w procesie ilościowego narastania działań ruchu masowego następuje w pewnych punktach skok jakościowy uwarunkowany przez bieżąca konfrontację z przemocą państwową która jest odpowiedzią na "oddolną, pozytywistyczną" działalność ruchu masowego. Partyzantka miejska wyrasta z ruchu masowego i rozwija się tam gdzie ruch masowy jest lub dopiero co był.Ruch masowy jest jej naturalnym zapleczem. Jest ona jego polityczno-militarnym ramieniem. Zdarzały się jednak przypadki, że ruchy zbrojne alienowały sie od swojej bazy. Zarzuca się to między innymi drugiemu pokoleniu RAF. Prawie wszyscy działacze założyciele grup zbrojnych mieli na koncie długoletni staż działalności w ruchu masowym, pracy u podstaw o jakiej mówicie, nie byli awanturnikami, którzy pojawili się znikąd. Warto zwrócić uwagę w ilu konfliktach uczestniczył Nikos Maziotis zanim zajął się działalnością w Walce Rewolucyjnej:
Warto zastanowić się co takiego musiało sie wydarzyć, jakich doświadczeń nabyli niektórzy w trakcie tej praktyki politycznej że zdecydowali się na organizowanie działań zbrojnych.
Poza tym od początku w ruchu robotniczym koherentnie istniały te dwie tendencje: reformistyczna i zbrojna. Są one naturalnymi elementami walki społecznej, dwiema stronami tej samej monety. Polecam na ten temat tekst anarchistki Jean Weir:
Na koniec chciałbym dodać, że nie chodzi mi tu o propagowanie partyzantki miejskiej tylko o uczciwe historyczne wyjaśnienie genezy tego zjawiska. Było ono jest i będzie elementem taktyki ruchów rewolucyjnych.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
kilka słów
Dużo by można napisać na ten temat ale zasadniczo błąd (i jest to typowe nieporozumienie w przypadku polskich anarchistów słabo znających zjawisko przemocy rewolucyjnej zwłaszcza tej z lat 60/70) waszego rozumienia zjawiska partyzantki miejskiej sprowadza się do tego że oddzielacie i przeciwstawiacie ruch masowy, "reformistyczny", ruchowi zbrojnemu. Tymczasem historycznie i praktycznie patrząc nie ma żadnego przeciwstawienia się tych dwóch tendencji, (chyba że na ich skrajnych skrzydłach).Jest dokładnie odwrotnie, uzupełniają się one wzajemnie w ramach dialektyki legalności i nielegalności.W sposób nieunikniony w procesie ilościowego narastania działań ruchu masowego następuje w pewnych punktach skok jakościowy uwarunkowany przez bieżąca konfrontację z przemocą państwową która jest odpowiedzią na "oddolną, pozytywistyczną" działalność ruchu masowego. Partyzantka miejska wyrasta z ruchu masowego i rozwija się tam gdzie ruch masowy jest lub dopiero co był.Ruch masowy jest jej naturalnym zapleczem. Jest ona jego polityczno-militarnym ramieniem. Zdarzały się jednak przypadki, że ruchy zbrojne alienowały sie od swojej bazy. Zarzuca się to między innymi drugiemu pokoleniu RAF. Prawie wszyscy działacze założyciele grup zbrojnych mieli na koncie długoletni staż działalności w ruchu masowym, pracy u podstaw o jakiej mówicie, nie byli awanturnikami, którzy pojawili się znikąd. Warto zwrócić uwagę w ilu konfliktach uczestniczył Nikos Maziotis zanim zajął się działalnością w Walce Rewolucyjnej:
http://www.baader-meinhof.org.pl/antyimperializm-dzi/greccy-anarchici/53...
Warto zastanowić się co takiego musiało sie wydarzyć, jakich doświadczeń nabyli niektórzy w trakcie tej praktyki politycznej że zdecydowali się na organizowanie działań zbrojnych.
Poza tym od początku w ruchu robotniczym koherentnie istniały te dwie tendencje: reformistyczna i zbrojna. Są one naturalnymi elementami walki społecznej, dwiema stronami tej samej monety. Polecam na ten temat tekst anarchistki Jean Weir:
http://www.baader-meinhof.org.pl/guerilla-na-wiecie/angry-brigade/416-wa...
Na koniec chciałbym dodać, że nie chodzi mi tu o propagowanie partyzantki miejskiej tylko o uczciwe historyczne wyjaśnienie genezy tego zjawiska. Było ono jest i będzie elementem taktyki ruchów rewolucyjnych.