Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
uczestnik festiwalu (niezweryfikowane), Pon, 2010-08-23 12:40
Jeszcze kilka spraw:
- z kilkunastu wyrzuconych osób nikt nie dostał zwrotu za bilet, tzn. 155 euro, równowartość ok. 600 zł - dla niektórych to naprawdę dużo. Dojazd z Polski to też parę stów.
- zbieranie kubków jest legalne, organizatorzy dostają na to kasę pod pretekstem "ekologii", na tererenie działało kilka punktów skupu. Wyrzucenie tych ludzi było całkowicie bezpodstawne.
- policja początkowo nie chciała przyjechać twierdząc że to sprawa organizatorów.
- na Polaków polowano na zasadzie łapanek, Holendrzy zbierający kubki nie byli niepokojeni.
- Polaków oskarżano o kradzieże, przynależność do "polskiej mafii" itd. Oczywiście bez żadnych dowodów.
- warto wspomnieć postawę rażącej większości uczestników festiwalu. Wyzwiska, złośliwości np. rzucanie kubków na sznurku. Postawa jawnie ksenofobiczna, w tak słynącym z tolerancji kraju... Podsycał to również organizator który stwierdził że to holenderski festiwal, kiedy jeden z Polaków zapytał gdzie w regulaminie jest zapis o limicie oddawanych kubków.
Reasumując: tolerancja i wolność z których ten cały Zachód tak słynie nie dotyczą ludzi, którzy nie mają grubych portfeli. Ludzi z biedniejszych krajów można bezkarnie pobić, obrażać, okraść i nikt słowa nie powie. Holenderska młodzież to zwyrodniała banda zblazowanych szpanerów i snobów. Oby polska "alternatywa" przejżała na oczy jakie to wzorce na nasz grunt próbują przeszczepiać.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Jeszcze kilka spraw: - z
Jeszcze kilka spraw:
- z kilkunastu wyrzuconych osób nikt nie dostał zwrotu za bilet, tzn. 155 euro, równowartość ok. 600 zł - dla niektórych to naprawdę dużo. Dojazd z Polski to też parę stów.
- zbieranie kubków jest legalne, organizatorzy dostają na to kasę pod pretekstem "ekologii", na tererenie działało kilka punktów skupu. Wyrzucenie tych ludzi było całkowicie bezpodstawne.
- policja początkowo nie chciała przyjechać twierdząc że to sprawa organizatorów.
- na Polaków polowano na zasadzie łapanek, Holendrzy zbierający kubki nie byli niepokojeni.
- Polaków oskarżano o kradzieże, przynależność do "polskiej mafii" itd. Oczywiście bez żadnych dowodów.
- warto wspomnieć postawę rażącej większości uczestników festiwalu. Wyzwiska, złośliwości np. rzucanie kubków na sznurku. Postawa jawnie ksenofobiczna, w tak słynącym z tolerancji kraju... Podsycał to również organizator który stwierdził że to holenderski festiwal, kiedy jeden z Polaków zapytał gdzie w regulaminie jest zapis o limicie oddawanych kubków.
Reasumując: tolerancja i wolność z których ten cały Zachód tak słynie nie dotyczą ludzi, którzy nie mają grubych portfeli. Ludzi z biedniejszych krajów można bezkarnie pobić, obrażać, okraść i nikt słowa nie powie. Holenderska młodzież to zwyrodniała banda zblazowanych szpanerów i snobów. Oby polska "alternatywa" przejżała na oczy jakie to wzorce na nasz grunt próbują przeszczepiać.