Dodaj nową odpowiedź

Bo taka jest spora część spoleczeństwa, a komentowanie w necie daje pewną anonimowość pozwalająca do woli sobie pobluzgać... Ja tam uważam,że nic państwu do tego co ktoś do wlasnego organizmu wprowadza.Używki na wlasny użytek to prywatna sprawa tak jak dieta,upodobania seksualne czy wierzenia/praktyki religijne.Szanuję abstynentów,choć sam takowym nie jestem acz też nie można powiedzieć abym czegoś regularnie nadużywal i nalogów żadnych nie chcę mieć i nie mam.Nie widzę nic zlego w tym,że ktoś czasem napije się trochę wina,piwa czy nalewki jakiejś albo trochę ziola przypali.Rzecz gustu i kwestia umiaru.Od bialych proszków to lepiej się trzymać z daleka,ale to też nie znaczy ,że należy karać za ich używanie...chyba,że ktoś na haju siada za kierowniocą,ale to już inny temat...