Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Na pewno takie religioznawstwo byłoby - formalnie i w sferze teorii - bardziej kompromisowym rozwiązaniem od tego przyjętego obecnie. Zwłaszcza, że i wielu co bardziej radykalnych katolików by się na to zgodziła.
Problemem są jednak polskie realia - kto by te zajęcia prowadził ? (religioznawców w Polsce właściwie nie ma) W jakim tonie by się odbywało, czy nie byłoby uprzywilejowania KK, czy nie byłoby to po prostu dalej indoktrynacja katolicka tylko tyle, że pod maską ? Pewnie byłaby. Nie bez powodu z resztą gdy Sarkozy we Francji proponował wprowadzenie "religioznawstwa" jako przedmiotu szkolnego (tam nie ma religii w szkołach) całe środowiska świeckie, muzułmańskie, żydowskie (a nawet liberalne katolików) się temu sprzeciwiały w obawie przed wprowadzeniem religii tylnymi drzwiami.
Ale z drugiej strony można w ogóle zadać sobie pytanie, po co taki przedmiot ? O ile oczywiście ww świetle teorii jest to zachęcające (by mieć rozeznanie w tym temacie, by nie polegać na stereotypach, mitach, etc) to czy warto w ogóle dzieciakom zatruwać umysł religią ?
Nie zapominajmy o podstawach religii, na czym bazuje i czemu służy ;-)
"Wszelkie państwo to sojusz bogatych przeciwko biednym, sojusz posiadających władzę przeciwko tym, którymi rządzą" http://drabina.wordpress.com
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Na pewno takie
Na pewno takie religioznawstwo byłoby - formalnie i w sferze teorii - bardziej kompromisowym rozwiązaniem od tego przyjętego obecnie. Zwłaszcza, że i wielu co bardziej radykalnych katolików by się na to zgodziła.
Problemem są jednak polskie realia - kto by te zajęcia prowadził ? (religioznawców w Polsce właściwie nie ma) W jakim tonie by się odbywało, czy nie byłoby uprzywilejowania KK, czy nie byłoby to po prostu dalej indoktrynacja katolicka tylko tyle, że pod maską ? Pewnie byłaby. Nie bez powodu z resztą gdy Sarkozy we Francji proponował wprowadzenie "religioznawstwa" jako przedmiotu szkolnego (tam nie ma religii w szkołach) całe środowiska świeckie, muzułmańskie, żydowskie (a nawet liberalne katolików) się temu sprzeciwiały w obawie przed wprowadzeniem religii tylnymi drzwiami.
Ale z drugiej strony można w ogóle zadać sobie pytanie, po co taki przedmiot ? O ile oczywiście ww świetle teorii jest to zachęcające (by mieć rozeznanie w tym temacie, by nie polegać na stereotypach, mitach, etc) to czy warto w ogóle dzieciakom zatruwać umysł religią ?
Nie zapominajmy o podstawach religii, na czym bazuje i czemu służy ;-)
"Wszelkie państwo to sojusz bogatych przeciwko biednym, sojusz posiadających władzę przeciwko tym, którymi rządzą"
http://drabina.wordpress.com