Dodaj nową odpowiedź

a ja swojego czasu po prostu

a ja swojego czasu po prostu podpisałem się pod świstkiem, że na religię chodzić nie będę i już- ksiądz, wychowawca, dyrektor, koledzy czy co tam jeszcze, nikt nigdy mnie nie zmuszał, nie wyśmiewał, szykanował i tak dalej z tego powodu- owszem, uważam, że to raczej ci, co na religię chcieliby chodzić, powinni oświadczenia podpisywać, jakby z założenia religii w szkole nie powinno być, chyba że fakultatywnie (z możliwością wprowadzenia nauczania dla innych wyznań). Ale nie zakłamujmy rzeczywistości, dziś wierzącej młodzieży jest coraz mniej, więc i przymus otoczenia znacznie zmalał, stąd problemy po wypisaniu się z lekcji religii są żadne albo znikome. Podobne rzeczy mówi się o edukacji seksualnej- a ja miałem zajebistą edukację seksualną, na każdym poziomie nauczania- w podstawówce, gimnazjum i liceum. Nigdy nie było żadnej indoktrynacji, odradzania np. prezerwatyw czy czegoś w tym stylu i myślę, że sporo moich rówieśników może powiedzieć to samo.

Nie uogólniajmy, nigdy.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.