Dodaj nową odpowiedź
Bielsko-Biała: Protesty lokatorskie
Renegade, Wto, 2010-09-14 20:58 Kraj | Lokatorzy | Ruch anarchistyczny Bezpośrednim powodem poniedziałkowych manifestacji był proces karny Marii Jury, bielszczanki i działaczki Komitetu Lokatorskiego „Pod Bezpiecznym Dachem”, którą prezydent Jacek Krywult pozwał w trybie oskarżenia prywatnego. Oskarżona miała pomówić włodarza o przyjęcie korzyści od pewnego bielskiego biznesmena w zamian za pozytywne załatwienie sprawy w magistracie. Pani Maria twierdzi jednak, że w tym procesie nie chodzi o pomówienie.
– To jest proces pokazowy – oświadczyła Maria Jura, przemawiają wczoraj na manifestacji przed bielskim ratuszem. – Chodzi o to, żeby poprzez ukaranie mnie zamknąć usta wszystkim lokatorom. Żeby nie przychodzili na sesje rady miasta, żeby nie mówili o swoich problemach. Bo my nie jesteśmy podmiotem, jesteśmy przedmiotem polityki władz miasta. Bo, niestety, doszło do tego, że pan prezydent Krywult zafundował nam politykę mieszkaniową, która godzi w poczucie bezpieczeństwa lokatorów – stwierdziła Maria Jura. Punktualnie o 10.00 przed Sądem Rejonowym w Bielsku-Białej przy ul. Bogusławskiego, gdzie miała się odbyć rozprawa Marii Jury, rozpoczęła się w poniedziałek pikieta w obronie oskarżonej. Brali w niej udział, oprócz członków Komitetu Lokatorskiego „Pod Bezpiecznym Dachem”, przedstawiciele licznych, wspierających lokatorów organizacji społecznych: Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej, Stowarzyszenia Młodzi Socjaliści, Ogólnopolskiego Związku Zawodowego „Inicjatywa Pracownicza” i Federacji Anarchistycznej. W sumie około czterdziestu osób. W czasie pikiety do jej uczestników dotarła wiadomość, że sprawa Marii Jury została… przełożona na inny termin. Część z pikietujących uznała tę decyzję za unik. Pikieta w tym samym mniej więcej składzie stanęła dwie godziny później przed bielskim ratuszem. Ta manifestacja miała już jednak inny przebieg. Potężny sprzęt nagłaśniający, emocjonalne przemówienia przyciągały uwagę przechodniów. Przed ratuszem zebrało się blisko 200 osób.
Prócz haseł w obronie Marii Jury działacze lokatorscy przedstawili pod ratuszem swoje postulaty wobec władz miasta. Wśród nich: żądanie budowy nowych mieszkań komunalnych, abolicja zaległości czynszowych i program oddłużeniowy dla najuboższych, żądanie obrony mieszkańców kamienic przed pazernością spadkobierców byłych właścicieli i konsultowanie działań władz miasta ze społeczeństwem.
Ludzie podchodzili do mikrofonu i jeden po drugim opowiadali o swoich dramatach. Padały mocne słowa wobec władz miasta i prezydenta Jacka Krywulta. Pojawił się transparent z hasłem: „Taczki dla prezydenta, mieszkania dla ludzi”. Na koniec grupa kilkudziesięciu osób ruszyła w kierunku wejścia do ratusza. Nikt nie zatrzymywał tłumu, który szedł po schodach i korytarzem, i stanął dopiero na progu prezydenckiego gabinetu. Wejścia do gabinetu bronili strażnicy miejscy. Ludzie żądali spotkania z włodarzem, by przedstawić mu swoje postulaty. Gdy okazało się, że prezydent nie zamierza ich przyjąć, ci zaczęli skandować ku zamkniętym drzwiom: „To jest wasza demokracja!”.
(super-nowa.pl)