Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
1. Przyrost oczywiście spada, ale to nie oznacza spadku wydatku energetycznego, w żadnym razie. Ponadto, dlaczego Cię to cieszy? Nie ma się z czego cieszyć. Owszem, spadek liczby homo sapiens na świecie jest jak najbardziej pożądany, myślę, że maximum winno to być 1 miliard. Jednak akurat spadek liczby ludzi pochodzącej z tej najwyżej cywilizacyjnie i kulturowo części świata nie jest niczym wesołym. Nieuchronnie nadciąga konflikt kulturowy, i można się odżegnywać od tego, możemy - europejczycy - być sobie tolerancyjni i mili, ale świat arabski ani azjaci wcale nie podzielają naszych uczuć. Wojna kultur i cywilizacji, cicha wojna, jest faktem, i kiedy nas bedzie mniej, najzwyczajniej w świecie przegramy. Więc czy aby to na pewno jest powód do radości?
2. Z tymi nowoczesnymi rozwiązaniami to jest tak, że jakieś tam są, ale wcale niekoniecznie to tak dobrze działa, jak się zielonym optymistom może zdawać. Weźmy samochody hybrydowe. Okazuje się, że sumując kolejne wydatki energetyczne oraz zanieczyszczenie środowiska w procesie wytworzenia - użytkowania - złomowania takiego pojazdu, wychodzi, że w końcowym rozliczeniu, polonez z przed 30 lat był mniej kosztującym nas wszystkich pojazdem. To samo z elektroniką - miniaturyzacja, przyspieszenie operacyjności pociąga za sobą używanie coraz "kosmiczniejszych" materiałów, coraz trudniejszych do zdobycia/wytworzenia i pozyskania (na czym notabene cierpi coraz mocniej III świat - na każdym naszym telefonie komórkowym jest krew.....).
Konsumpcji nie da sie niczym innym zastąpić, jak większą konsumpcją. Tak myślę. Tak jak ludzie nie wrócą do dawnego stylu życia i wierzeń, jakby chciał np. Varg Vikernes :), tak konsumpcji nie da się już odwrócić. Czym ją można zastąpić? Wytłumacz to ludziom, jak te podświetlenia takie łądne, a w McDonaldzie są zniżki....
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
1. Przyrost oczywiście
1. Przyrost oczywiście spada, ale to nie oznacza spadku wydatku energetycznego, w żadnym razie. Ponadto, dlaczego Cię to cieszy? Nie ma się z czego cieszyć. Owszem, spadek liczby homo sapiens na świecie jest jak najbardziej pożądany, myślę, że maximum winno to być 1 miliard. Jednak akurat spadek liczby ludzi pochodzącej z tej najwyżej cywilizacyjnie i kulturowo części świata nie jest niczym wesołym. Nieuchronnie nadciąga konflikt kulturowy, i można się odżegnywać od tego, możemy - europejczycy - być sobie tolerancyjni i mili, ale świat arabski ani azjaci wcale nie podzielają naszych uczuć. Wojna kultur i cywilizacji, cicha wojna, jest faktem, i kiedy nas bedzie mniej, najzwyczajniej w świecie przegramy. Więc czy aby to na pewno jest powód do radości?
2. Z tymi nowoczesnymi rozwiązaniami to jest tak, że jakieś tam są, ale wcale niekoniecznie to tak dobrze działa, jak się zielonym optymistom może zdawać. Weźmy samochody hybrydowe. Okazuje się, że sumując kolejne wydatki energetyczne oraz zanieczyszczenie środowiska w procesie wytworzenia - użytkowania - złomowania takiego pojazdu, wychodzi, że w końcowym rozliczeniu, polonez z przed 30 lat był mniej kosztującym nas wszystkich pojazdem. To samo z elektroniką - miniaturyzacja, przyspieszenie operacyjności pociąga za sobą używanie coraz "kosmiczniejszych" materiałów, coraz trudniejszych do zdobycia/wytworzenia i pozyskania (na czym notabene cierpi coraz mocniej III świat - na każdym naszym telefonie komórkowym jest krew.....).
Konsumpcji nie da sie niczym innym zastąpić, jak większą konsumpcją. Tak myślę. Tak jak ludzie nie wrócą do dawnego stylu życia i wierzeń, jakby chciał np. Varg Vikernes :), tak konsumpcji nie da się już odwrócić. Czym ją można zastąpić? Wytłumacz to ludziom, jak te podświetlenia takie łądne, a w McDonaldzie są zniżki....