Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pon, 2010-09-27 22:31
Cóż....Korzystanie z wolnego jako pracownik z radością...Pewnie, większość tego co nazywamy pracą jest bezsensownym marnowaniem czasu naszego życia, czymś najcenniejszym, co mamy. W imię zdobywania środków do życia poświęcamy nasz czas, który się nie zwróci, naszą energię, nasz intelekt....Większości nie jest dane pracować tak, aby to miało dla nas znaczenie w sensie jakiegoś spełnienia, radochy, satysfakcji. Ale kiedy patrzę na takie wpisy, jak ten o pracy w super markecie, czuję, że coś mnie drażni.
Jakby nie było, żyjemy w tym kraju. Rządamy zmian na lepsze, jednak gdzieś tu umyka świadomość, że aby te zmiany miały miejsce, ogólna sytuacja ekonomiczna musi się zmienić. Nie da się jej polepszyć, non stop mając wolne i święta. Choćbyśmy nie wiem jak byli wolnościowi, to musimy mieć świadomość, że jeśli wchodzimy w tryby rynku, podlegamy jego prawom. Jeśli nie wybieramy drogi ortodoksyjnej wolności (squating, pozyskiwanie środków do życia w nie zawsze legalny sposób, DIY, odrzucenie jakichkolwiek form relacji z systemem, np bojkot służby zdrowia, etc), to oczywistym dla mnie jest, by ciągnąć z wykonywanej pracy jak największe pozytywy dla siebie. Więc całkowicie idiotyczne jest radowanie się z dni wolnych, kiedy oznaczają one dla nas mniejsze przychody, przesuwanie w czasie realizacji zawodowych celów, dezintegrację planu czasu wolnego wg zasady "praca w pracy,poza nią moje życie".
Nie mniejsze znaczenie ma powód tych dni wolnych. Skrajnym egoizmem i brakiem odpowiedzialności społecznej jest radość z odgórnie narzuconego "święta", proklamowanego z pobudek :
a - chęci przypodobania się motłochowi czcącemu judeochrześcijańskie bożki na równi z Rafałem Maserakiem
b - propagowania potęgi religii judeochrześcijańskiej i potęgi organizacji de facto będącej u władzy w tym kraju, zwanej Kościołem.
Chciałbym też dodać, specjalnie dla tych z "superdupermarketów", że nie ma się co obnosić ze swoim nieszczęściem bujania się na takiej a nie innej beznadziejnej tyże, tylko trzeba walczyć, i szukać czegoś lepszego dla siebie. A nie siedzieć na portalu czy przy piwku ze znajomymi, i biedzić, jakie to życie jest chujowe, bo tyram w supermarkecie. A próbowałeś gdzieś indziej?
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Cóż....Korzystanie z
Cóż....Korzystanie z wolnego jako pracownik z radością...Pewnie, większość tego co nazywamy pracą jest bezsensownym marnowaniem czasu naszego życia, czymś najcenniejszym, co mamy. W imię zdobywania środków do życia poświęcamy nasz czas, który się nie zwróci, naszą energię, nasz intelekt....Większości nie jest dane pracować tak, aby to miało dla nas znaczenie w sensie jakiegoś spełnienia, radochy, satysfakcji. Ale kiedy patrzę na takie wpisy, jak ten o pracy w super markecie, czuję, że coś mnie drażni.
Jakby nie było, żyjemy w tym kraju. Rządamy zmian na lepsze, jednak gdzieś tu umyka świadomość, że aby te zmiany miały miejsce, ogólna sytuacja ekonomiczna musi się zmienić. Nie da się jej polepszyć, non stop mając wolne i święta. Choćbyśmy nie wiem jak byli wolnościowi, to musimy mieć świadomość, że jeśli wchodzimy w tryby rynku, podlegamy jego prawom. Jeśli nie wybieramy drogi ortodoksyjnej wolności (squating, pozyskiwanie środków do życia w nie zawsze legalny sposób, DIY, odrzucenie jakichkolwiek form relacji z systemem, np bojkot służby zdrowia, etc), to oczywistym dla mnie jest, by ciągnąć z wykonywanej pracy jak największe pozytywy dla siebie. Więc całkowicie idiotyczne jest radowanie się z dni wolnych, kiedy oznaczają one dla nas mniejsze przychody, przesuwanie w czasie realizacji zawodowych celów, dezintegrację planu czasu wolnego wg zasady "praca w pracy,poza nią moje życie".
Nie mniejsze znaczenie ma powód tych dni wolnych. Skrajnym egoizmem i brakiem odpowiedzialności społecznej jest radość z odgórnie narzuconego "święta", proklamowanego z pobudek :
a - chęci przypodobania się motłochowi czcącemu judeochrześcijańskie bożki na równi z Rafałem Maserakiem
b - propagowania potęgi religii judeochrześcijańskiej i potęgi organizacji de facto będącej u władzy w tym kraju, zwanej Kościołem.
Chciałbym też dodać, specjalnie dla tych z "superdupermarketów", że nie ma się co obnosić ze swoim nieszczęściem bujania się na takiej a nie innej beznadziejnej tyże, tylko trzeba walczyć, i szukać czegoś lepszego dla siebie. A nie siedzieć na portalu czy przy piwku ze znajomymi, i biedzić, jakie to życie jest chujowe, bo tyram w supermarkecie. A próbowałeś gdzieś indziej?