Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pon, 2010-09-27 14:47
Właśnie zawarłeś sentencję moich wątpliwości odnośnie słuszności organizacji takich akcji a już wogóle mojego poparcia jako anarchisty. Osobiście pale konopie. Nie pijam piwa, wódy więc to jest taka moja imprezowa alternatywa czy czasem wieczorne "piwko" przy jakimś filmie czy książce. Z głową. Jednak nie postrzegam wolności indywidualnej jako wolności jaka winna być promowana. Bardziej jestem zainteresowany wolnością społeczną. Tą gwałcą wszelkie używki (nie tylko nielegalne ale również i te legalne). Każda używka w nadmiarze ma oddzwięk społeczny. Nadmiar często jest spowodowany utratą osobistej kontroli i ta kontrola jest w automatyczny sposób przerzucana na społeczeństwo. Ktoś z zewnątrz, moi bliscy, sąsiedzi będą starali się przejąć kontrolę jak ja ją utracę. Jednak czy trzeba to robić przy pomocy prawa karnego czy w sposób wymuszający izolację od dziedzin życia którym używka nie przeszkadza bezpośrednio i nie stanowi zagrożenia? (Dla wyjaśnienia zakaz jazdy po pijanemu jest przykładem konfliktu używki z realizowaną czynnością gdyż jest to niebezpieczne tak dla jednośtki jak i społeczeństwa). Teraz jak przenieść takie stanowisko do poparcia manifestacji... cóż. Manifestują różni ludzie i różne tematy. Nie potrafię popierać wszystkiego co jest "obywatelskim nieposłuszeństwem" szczególnie, że w materii legalizacji marihuany "szczeniackie zachowanie" jest normą a dojrzałe spojrzenie na problem wolności... marginesem. Tak czy inaczej ja edukację zaczął bym nie od imprez na ulicach a uświadomieniu i poszerzeniu wiedzy na temat działań wolnościowych. Obawiam się, że popierający takie działania anarchisci działają w zakresie wolności indywidualnej a nie społecznej na której de facto powinno im ideologicznie bardziej zależeć. W podobnym kontekście mogą się pojawiać kwestie homoseksualizmu w których anarchizm zaczyna reprezentować swoją radykalnie wolnościową kwestię. Całe szczęscie anarchizm to nie tylko ta wolność o czym tutaj piszę jednak zwracam uwagę o poważną i dojrzałą krytykę właśnie tych "szczeniackich zachowań".
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Właśnie zawarłeś
Właśnie zawarłeś sentencję moich wątpliwości odnośnie słuszności organizacji takich akcji a już wogóle mojego poparcia jako anarchisty. Osobiście pale konopie. Nie pijam piwa, wódy więc to jest taka moja imprezowa alternatywa czy czasem wieczorne "piwko" przy jakimś filmie czy książce. Z głową. Jednak nie postrzegam wolności indywidualnej jako wolności jaka winna być promowana. Bardziej jestem zainteresowany wolnością społeczną. Tą gwałcą wszelkie używki (nie tylko nielegalne ale również i te legalne). Każda używka w nadmiarze ma oddzwięk społeczny. Nadmiar często jest spowodowany utratą osobistej kontroli i ta kontrola jest w automatyczny sposób przerzucana na społeczeństwo. Ktoś z zewnątrz, moi bliscy, sąsiedzi będą starali się przejąć kontrolę jak ja ją utracę. Jednak czy trzeba to robić przy pomocy prawa karnego czy w sposób wymuszający izolację od dziedzin życia którym używka nie przeszkadza bezpośrednio i nie stanowi zagrożenia? (Dla wyjaśnienia zakaz jazdy po pijanemu jest przykładem konfliktu używki z realizowaną czynnością gdyż jest to niebezpieczne tak dla jednośtki jak i społeczeństwa). Teraz jak przenieść takie stanowisko do poparcia manifestacji... cóż. Manifestują różni ludzie i różne tematy. Nie potrafię popierać wszystkiego co jest "obywatelskim nieposłuszeństwem" szczególnie, że w materii legalizacji marihuany "szczeniackie zachowanie" jest normą a dojrzałe spojrzenie na problem wolności... marginesem. Tak czy inaczej ja edukację zaczął bym nie od imprez na ulicach a uświadomieniu i poszerzeniu wiedzy na temat działań wolnościowych. Obawiam się, że popierający takie działania anarchisci działają w zakresie wolności indywidualnej a nie społecznej na której de facto powinno im ideologicznie bardziej zależeć. W podobnym kontekście mogą się pojawiać kwestie homoseksualizmu w których anarchizm zaczyna reprezentować swoją radykalnie wolnościową kwestię. Całe szczęscie anarchizm to nie tylko ta wolność o czym tutaj piszę jednak zwracam uwagę o poważną i dojrzałą krytykę właśnie tych "szczeniackich zachowań".