Dodaj nową odpowiedź

Dnia 25 września w sobotę rozpoczął się obóz anty graniczny w Brukseli. 1 dnia za wyjątkiem wielu spraw organizacyjnych, odbył się pokaz filmowy. Organizacja życia obozowego została nieco utrudniona przez kiepską pogodę, pomimo tego wszystko poszło sprawnie. W niedzielny poranek odbyło się pierwsze spotkanie organizacyjne, gdzie można było przyłączyć się do wielu grup roboczych i zapoznać się z planem akcji i demonstracji. Następnie większa część uczestników udała się na demonstracje pod centrum deportacyjne w Nossegem. Akcji towarzyszyły hasła Nie! centrom zatrzymań, Nie! nowemu kompleksowi deportacyjnemu 127, Nie! deportacjom.

Upamiętniała ona Semirę Adamu zabitą 22 września 1998 podczas jej ostatniej deportacji. Niestety problemy z policją zaczęły się już po wyjściu z pociągu. Cała grupa została zablokowana na schodach, gdzie oczekiwano od każdego uczestnika okazania dowodu osobistego. Po 40 minutowych negocjacjach i odmowie okazania dokumentów wszyscy zostali przepuszczeni. Policja zgodziła się na nie spisywanie danych osobowych, jednakże każdy musiał przy wyjściu z peronu zostać sfilmowany . Następnie grupa około 100 osób pod liczną eskortą ruszyła w stronę wspomnianego wyżej centrum. Na miejscu zaczęto skandować hasła solidarnościowe z przetrzymywanymi w budynku imigrantami , co spotkało się z dużym entuzjazmem z ich strony. Część osób podeszła pod bramę, skąd chciano ich usunąć. Doszło do szarpaniny, po chwili w brutalny sposób zainterweniowała policja konna. W tym samym czasie wyłapano z tłumu parę osób, żeby ich zaaresztować, protestujący zareagowali, niestety nie wszystkich udało się odbić. Złapanych zostało około 11 osób. Dalsza część demonstracji odbywała się w miarę spokojnie, aż do momentu wycofywania się na stację. Podczas tego policja zachowywała się bardzo agresywnie, wyłapywała ludzi z tłumu, dochodziło do licznych prowokacji, pojawiła się armatka wodna. Po raz kolejny została wykorzystana policja konna w celu popędzania demonstrantów. Całość zakończyła się wypuszczeniu wszystkich zatrzymanych. Eskorta policji opuściła nas dopiero po wyjściu z pociągu na stacji w centrum Brukseli.