Dodaj nową odpowiedź

Właściwie to tak, chociaż nie używał za dużo słów jak "moralna odpowiedzialność" i "wolna wola", bo jest psychologiem, a nie filozofem czy kaznodzieją. Oczywiście brak jakiejkolwiek odpowiedzialności to chora abstrakcja, ale sęk w tym, że najwyraźniej tutejszy sposób na resocjalizację, cytuję: "zadeptać", "podludzi", "gestapo", nie wróży specjalnej poprawy jeżeli to ci komentujący mieliby stać się nagle grupą społeczną o dominującym poglądzie na rzeczywistość - bo zaraz tak samo jak wcześniej omawiany "kozak z prewencji" pojawiłby się etat na pozycji "kozak z antify", czy z czego tam, na którym siłą rzeczy co jakiś czas wykluwałby się jeden z drugim geniusz obrony zniewolonych butujący kogo tylko uzna za "wroga rewolucji"...