Dodaj nową odpowiedź

Ty się Yak tu nie

Ty się Yak tu nie podniecaj, bo moją wypowiedź tu jedną wyciąłeś poczynił byś. żeś
niby nie chcecie żeby zamykać dopalacze, ale pewnie gwałcicieli byście pozamykali.
niestety odkąd dyskutuję z Anarchistami z organizacji mających w nazwie "A", mam nieodparte wrażenie, że zakazy tak - tylko nie te. cenzura tak - tylko po naszemu. państwo nie - ale system czyli państwo b tak. Wielki Brat nie - ale Mały Brat ok. policja zła - ale w Anarchii "jakaś policja musi być". dopalacze ok, ale pewnie się dowiem że "nie wszystko można dopuścić" no booo, no boooooooooo trzeba mieć "trochę empatii" przecież, bo żeby ludziom źle się nie stało, bo się otrują, albo pozabijają się jak rozum stracą, a w ogóle przecież jak by nie kontrolować rynku farmaceutyków i innych substancji to by ludzi podstępem zabijali. nie wiem, mafia, masoni, albo źli ludzie co śmierć siać złą chcą i czarną.
więc dopuszczacie dyskusję o ograniczaniu Wolności, tylko pytacie o granice. czyli w czym i jak, i może kto? no to niczym się nie różnicie od konserwatystów, państwowców, społeczników, socjalistów i systemowców, oni też chcą dobrze, i też nie wszystko chcą zakazać, a zakazać chcą dla "wspólnego dobra" i troski o bezpieczeństwo ludzi :), oraz systemu który przecież jest żeby ludziom było lepiej. co za różnica, między Anarchistą który jest za dopalaczami, ale jest zarazem za kontrolą np rynku farmaceutyków albo eksperymentów nuklearnych, a zwykłym systemowcem nie-Anarchistą?
ja państwa nie lubię, ale jak by mi taki Anarchista przyszedł i powiedział że jestem o coś oskarżony (np o gwałt) to bym mu przypierdolił.
dopalacze, też mają ciemne strony. jeśli odrzucam System, to odrzucam go w całości również ściganie za morderstwa, gwałty i pobicia, terroryzm, czy handel ludźmi. bo jestem za Anarchią :). jeśli zaś ma być, no bo zło trzeba tępić, i przed nim bronić, no to, hehe, rynek powinien być kontrolowany, aczkolwiek powinno być to inaczej rozwiązane. zmuszanie producenta do podania zawartości, skutków działania, atesty, badania potwierdzone, certyfikaty - legal, albo środki niedopuszczone oficjalnie na rynek - nielegal - legal winien być oznaczony. następnie dyskusja winna się odbyć na temat czy środki podane komuś mogą działać na jego niekorzyść. przecież czemu się delegalizuje np takie coś jak tabletki gwałtu? nie dlatego że mają szkodliwe działania na nerki, serce, czy płuca, tylko dlatego że służą one kontroli i manipulacji, wyzyskowi, osób trzecich którym są podawane. o ile trudno znaleźć wiarygodny argument przeciw Wolności do trucia się samemu, o tyle nie ma żadnych kłopotów z wyobrażeniem sobie jak się wykorzystuje środki do zniewalania w taki czy inny sposób ludzi którym nieświadomie się je zapodaje. udowodnienie komukolwiek że to on podał taką substancję a często jej po czasie wykrycie jest w ogóle nie możliwe. jeśli jest nielegalna tabletka gwałtu, teoretycznie Społeczeństwo za pomocą Państwa robi coś żeby zmniejszać zagrożenie pozbawiania ludzi świadomości przez inne osoby. jeśli byłaby legalna dopuszczałoby to że co druga osoba zostanie 'dla żartu' uśpiona, i np rozebrana, zgwałcona, czy okradziona. to że działanie Systemu jedynie utrudnia nieco działanie, ale nie jest w stanie z nim skutecznie walczyć, to co? ale dobre chęci się liczą :)

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.