Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Sob, 2010-10-23 22:34
Z przykrością stwierdzam, że autor tego artykułu pisze totalne bzdury. Żeby być DJ'em nie trzeba mieć żadnej licencji. Licencja, o której jest mowa dotyczy zwielokrotniania w formie cyfrowej legalnie wprowadzonych do obrotu utworów. Czyli dotyczy kopiowania muzyki, np. z płyt CD do formatu MP3. Jeżeli DJ gra z oryginalnych nośników np. legalnych płyt CD lub kupionych w sieci MP3, to nie potrzebuje żadnej licencji. Proponuję autorowi, żeby nie wprowadzał czytelników w błąd i zanim ogłosi jakąś sensację, żeby najpierw zorientował się w temacie.
Licencja na zwielokrotnianie utworów, którą wprowadził ZAIKS, STOART i ZPAV nie rozwiązuje żadnego problemu. Jeżeli chcemy odtwarzać muzykę w klubie np. z plików MP3 utworzonych z legalnych CD, musimy ponieść następujące opłaty:
- płacimy za zakup płyt,
- płacimy za ich skopiowanie do formatu MP3 (2000 zł rocznie)
- klub płaci za licencję na publiczne odtwarzanie utworów.
Czyli tak naprawdę 3 razy płacimy za to samo. Taki system opłat nie może się spotkać z aprobatą społeczną. DJ-je nie powinni wykupywać tego typu licencji, ponieważ w ten sposób uwiarygadniają idiotyczne pomysły ZAIKSU. Najlepiej grać z oryginalnych nośników i nie zmieniać ich formatu. Za 2000 zł rocznie można kupić sporo nagrań.
W internecie jest coraz więcej sklepów z utworami MP3 i niebawem płyty CD umrą śmiercią naturalną. Nie trzeba będzie wtedy zmieniać formatu z CD na MP3 i wykupywać tej bzdurnej licencji.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Żeby być DJ-em nie trzeba mieć licencji.
Z przykrością stwierdzam, że autor tego artykułu pisze totalne bzdury.
Żeby być DJ'em nie trzeba mieć żadnej licencji. Licencja, o której jest mowa dotyczy zwielokrotniania w formie cyfrowej legalnie wprowadzonych do obrotu utworów. Czyli dotyczy kopiowania muzyki, np. z płyt CD do formatu MP3. Jeżeli DJ gra z oryginalnych nośników np. legalnych płyt CD lub kupionych w sieci MP3, to nie potrzebuje żadnej licencji. Proponuję autorowi, żeby nie wprowadzał czytelników w błąd i zanim ogłosi jakąś sensację, żeby najpierw zorientował się w temacie.
Licencja na zwielokrotnianie utworów, którą wprowadził ZAIKS, STOART i ZPAV nie rozwiązuje żadnego problemu. Jeżeli chcemy odtwarzać muzykę w klubie np. z plików MP3 utworzonych z legalnych CD, musimy ponieść następujące opłaty:
- płacimy za zakup płyt,
- płacimy za ich skopiowanie do formatu MP3 (2000 zł rocznie)
- klub płaci za licencję na publiczne odtwarzanie utworów.
Czyli tak naprawdę 3 razy płacimy za to samo. Taki system opłat nie może się spotkać z aprobatą społeczną. DJ-je nie powinni wykupywać tego typu licencji, ponieważ w ten sposób uwiarygadniają idiotyczne pomysły ZAIKSU. Najlepiej grać z oryginalnych nośników i nie zmieniać ich formatu. Za 2000 zł rocznie można kupić sporo nagrań.
W internecie jest coraz więcej sklepów z utworami MP3 i niebawem płyty CD umrą śmiercią naturalną. Nie trzeba będzie wtedy zmieniać formatu z CD na MP3 i wykupywać tej bzdurnej licencji.