Dodaj nową odpowiedź

Dopiero wtedy, kiedy uda nam

Dopiero wtedy, kiedy uda nam się obalić kapitalizm (a nowoczesne państwo to twór kapitalizmu), wtedy dopiero wybitne jednostki będą miały pole do popisu. W kapitalizmie zaś wypływają jedynie męty społeczne, cwaniacy i poganiacze niewolników zwani eufemistycznie "przedsiębiorcami".

Podatki są zaś efektem systemu nierówności. W systemie (mniej więcej) o równej dystrybucji bogactwa nie będzie potrzeba przymusowych podatków. Przymusowe podatki istnieją zaś w obecnym systemie kapitalistycznym, bo inaczej bogaci zafundowali by sobie własną służbę zdrowia, a reszta zdychałaby na uleczalne choroby jak to jest obecnie w krajach Południa, a w Polsce przed wojną.

Zresztą podatki to jest też pomysł pewnej części bogatych (tych bardziej inteligentnych). Wiedzą, że większość ich pobratymców to idioci, którzy dorwali się do kasy przypadkiem, więc zmuszają ich do płacenia na biednych, bo inaczej ci biedni im by zrobili rewolucję i zabrali wszystko co mają. Świetnie opisał to Żakowski, człowiek zamożny jak na polskie warunki, który przyznał się, że jest za progresją podatkową, bo wie, że jak jej nie będzie to biedota mu zabierze wszystko.

Dla mnie progresja podatkowa to nie jest cel, ale samą likwidacją podatków nie zlikwiduje się systemu, bo nie zlikwiduje się jego źródeł, czyli systemu nierówności. Gdyby z dnia na dzień zlikwidować podatki i tak pojutrze odrodziłoby się państwo, być może gorsze niż teraz, bo całkowitą kontrolę nad sytuacją przejęłyby korporacje. Gadanie o podatkach, NFZ to jak gadanie o gorączce, a nie o jej przyczynie.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.