Dodaj nową odpowiedź

Nie Akropol, tylko

Nie Akropol, tylko Bibliotekę Aleksandryjską nazywał się Herostrates, było wielu takich szaleńców, co notujemy od czasów najdawniejszych, jedni działali sami drudzy dla innych korzyści... A że to teraz świetnie odwróci uwagę od innych spraw to inna sprawa. A w Polsce nie ma dwóch głównych partii tylko jedna klika, która co cztery lata mienia się stołkami mydląc oczy naiwniakom, że się różnią. Tzw "wojna na górze" to nic innego jak dym żeby zasłonić brak jakiejkolwiek wizji państwa... Tego typu wydarzenia od z górą dwudziestu lat pomagają odwrócić uwagę ludzi od tego, że nikt na górze nie ma pojęcia co robi, a wszelkie działania są wynikiem przypadku lub gry interesów takiej czy innej grupy... Czyż to nie jest anarchia? :D

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.