Dodaj nową odpowiedź

No ale przecież nawet w tym

No ale przecież nawet w tym wątku kobiety pisały, że nie przychodzą na spotkania ze względu na natłok innych obowiązków, oraz dlatego, że ich wkład w działanie organizacji nie jest odpowiednio ceniony. Nie ma powodu sądzić, że piszą to nieszczerze.

To nie jest wyraz "innej konstrukcji psychicznej". W takiej sytuacji każdy by się wkurwił. Po prostu mężczyznom obiektywnie jest łatwiej się wykpić z wielu różnych obowiązków.

Zamiast kontemplować metafizyczną tajemnicę "różnicy płci", lepiej zająć się rozwiązywaniem konkretnych problemów, czyli jak zapewnić towarzyszkom opiekę nad dzieckiem w czasie trwania zjazdu i milion innych praktycznych rzeczy. Gdy się rozwiąże praktyczne problemy (a pierwszym krokiem jest przestać udawać że ich nie ma) okaże się, że cała ta metafizyka różnic była tylko jakimś urojeniem.

Jeśli rzeczywiście cię interesuje sposób w jaki zachowanie kobiet wynika z warunków ich wychowania i bytowania, przeczytaj np. "Drugą płeć" Simone de Beauvoir. W tej książce wszystkie rzekomo "naturalne" i "biologiczne" aspekty zależności i bierności kobiet są rozłożone na czynniki pierwsze.

Człowiek jest istotą społeczną i ma przede wszystkim społeczne uwarunkowania. Różnice biologiczne nabierają znaczenia dlatego, że tak chce nasza kultura, a nie dlatego że same w sobie determinują nasze działania.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.