Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
wypadek jak wypadek (tysiące dziennie na drodze) poprzez przekroczenie bariery bezpieczeństwa
czemu się go nagłaśnia?
bo zginęło w 1 pojeździe kilka osób a tak ginie 3 razy / 5 razy mniej?
oczywiście z krytyką mediów się solidaryzuję (chodzi o to żeby kreować oglądalność która polega na sprzężeniu zwrotnym - najpierw się ustala na wróżkę "co się najlepiej sprzeda" - potem się to podaje - i tak się forsuje tezy że to "ma największą oglądalność"). nie ma sensu podawać takich informacji. co mi z tego że dowiem się iż spadł samolot, czy polski, czy zagraniczny, i co mi z tego że zginęło kilkadziesiąt osób albo kilkanaście a nie kilka czy jedna? śmierć jest śmierć, a wypadek to wypadek. takie newsy fabularyzują rzeczywistość i tworzą z normalności sensację.
problem (jeśli by jakieś medium miało go akurat ochotę rozpatrywać czego media nie robią bo przecież nie są od tego) sprowadza się do stanu dróg, brawury kierowców, informowania o generalnych zagrożeniach na drodze dla tych co nie umieją sobie tego wyobrazić, czy stanu pojazdów jako takich, a skala ofiar to statystyki a nie że akurat zginęło jednego dnia 20 osób naraz. wydaje się potem ludziom że to coś wyjątkowego a ginie codziennie wiele osób i to jest normalne.
czemu ludzie jeżdżą w złych warunkach? no bo jeżdżą. jeśli kierowca iks ma wydać na bezpieczniejszy samochód albo zaoszczędzić to dopóki nie ma wystarczającej kasy pod ręką oszczędza na bezpieczeństwie bo liczy że mu się nic nie stanie. normalne. jeśli pracodawca nie wie czy firma będzie wypłacalna oszczędza na bezpieczeństwie pracowników, a pracownicy woląc pracować za parędziesiąt procent więcej czy w ogóle mieć pracodawcę wolą oszczędzać na swoim bezpieczeństwie. ja też nie jeżdżę ani bezpiecznie, ani bezpiecznymi pojazdami i to moje ryzyko.
jak umrze ktoś taki jak ja, to poproszę zrobić program o jego stanie materialnym i jaki był biedny w związku z tym, że musiał oszczędzać na bezpieczeństwie, bo nie stać go było na wszystko, i jaki był biedny bo mu się gdzieś spieszyło, co było ważniejsze od nie wyprzedzania.
wiadomo że jak biedni ludzie w Systemie rzucającym kłody pod nogi (a nawet średniozamożni czy z klasy średniej - to nie to samo) mają zrobić jakąś firmę żeby odciąć się od wielkiego pracodawcy i pracować u kolegi w towarzystwie znajomych to forsy za wiele nie mają i próbują z niczego zrobić coś.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
a w ogóle to o co
a w ogóle to o co chodzi?
wypadek jak wypadek (tysiące dziennie na drodze) poprzez przekroczenie bariery bezpieczeństwa
czemu się go nagłaśnia?
bo zginęło w 1 pojeździe kilka osób a tak ginie 3 razy / 5 razy mniej?
oczywiście z krytyką mediów się solidaryzuję (chodzi o to żeby kreować oglądalność która polega na sprzężeniu zwrotnym - najpierw się ustala na wróżkę "co się najlepiej sprzeda" - potem się to podaje - i tak się forsuje tezy że to "ma największą oglądalność"). nie ma sensu podawać takich informacji. co mi z tego że dowiem się iż spadł samolot, czy polski, czy zagraniczny, i co mi z tego że zginęło kilkadziesiąt osób albo kilkanaście a nie kilka czy jedna? śmierć jest śmierć, a wypadek to wypadek. takie newsy fabularyzują rzeczywistość i tworzą z normalności sensację.
problem (jeśli by jakieś medium miało go akurat ochotę rozpatrywać czego media nie robią bo przecież nie są od tego) sprowadza się do stanu dróg, brawury kierowców, informowania o generalnych zagrożeniach na drodze dla tych co nie umieją sobie tego wyobrazić, czy stanu pojazdów jako takich, a skala ofiar to statystyki a nie że akurat zginęło jednego dnia 20 osób naraz. wydaje się potem ludziom że to coś wyjątkowego a ginie codziennie wiele osób i to jest normalne.
czemu ludzie jeżdżą w złych warunkach? no bo jeżdżą. jeśli kierowca iks ma wydać na bezpieczniejszy samochód albo zaoszczędzić to dopóki nie ma wystarczającej kasy pod ręką oszczędza na bezpieczeństwie bo liczy że mu się nic nie stanie. normalne. jeśli pracodawca nie wie czy firma będzie wypłacalna oszczędza na bezpieczeństwie pracowników, a pracownicy woląc pracować za parędziesiąt procent więcej czy w ogóle mieć pracodawcę wolą oszczędzać na swoim bezpieczeństwie. ja też nie jeżdżę ani bezpiecznie, ani bezpiecznymi pojazdami i to moje ryzyko.
jak umrze ktoś taki jak ja, to poproszę zrobić program o jego stanie materialnym i jaki był biedny w związku z tym, że musiał oszczędzać na bezpieczeństwie, bo nie stać go było na wszystko, i jaki był biedny bo mu się gdzieś spieszyło, co było ważniejsze od nie wyprzedzania.
wiadomo że jak biedni ludzie w Systemie rzucającym kłody pod nogi (a nawet średniozamożni czy z klasy średniej - to nie to samo) mają zrobić jakąś firmę żeby odciąć się od wielkiego pracodawcy i pracować u kolegi w towarzystwie znajomych to forsy za wiele nie mają i próbują z niczego zrobić coś.