Dodaj nową odpowiedź

kacowe

Urlop na żądanie jest prawem obowiązującym zarówno pracownika jak i pracodawcę. Aby owe prawo miało swój sens, nie można zmieniać esencji tego prawa czyli: żądania. Żądanie jest kategoryczną prośbą ale też i wymogiem.

Wymóg to nie jest coś co można ominąć, czy wprost zanegować poprzez ustanowienie kontrwymogu takiego jak odmowa żądania urlopu "z powodu szczególnych potrzeb pracodawcy, jeżeli nieobecność pracownika spowodowałaby poważne zakłócenia toku pracy". Rozmyte znaczenie takiego kontrwymogu, poprzez użycie niejasnych zwrotów takich jak - "szczególne potrzeby","poważne zakłócenia" - sprawia, że wymóg pracodawcy będzie zawsze spełniony co innymi słowy wymóg pracownika, który musi spełnić pracodawca przekształca w życzenie, które już nie musi być spełnione.

Natura żądania dnia wolnego, jest z gruntu rzeczy nieprzewidywalna bowiem w dużej mierze zależy od zdarzeń, na które żądający nie ma wpływu (zdarzenia nagłe, nieoczekiwane, losowe). Przywilejem pracownika jest możliwość antycypowania swoich żądań urlopowych tj. pracownik ma możliwość nie tylko wykorzystać urlop w nagłych przypadkach, co w pełni lub pewnej mierze sobie go z góry zaplanować. Wymóg zgłoszenia takiego żądania najpóźniej godzinę przed rozpoczęciem pracy, kładzie na pracownika obowiązek podjęcia czynności związanych z pracą, gdy od tej pracy jest właśnie zwolniony.

Zgłoszenie może być problematyczne gdy pracownik znajdzie się w sytuacji gdzie dostęp do transportu, mediów, komunikacji i innych środków przekazów informacji jest znacznie utrudniony lub niemożliwy, konieczność spełnienia wymogu zgłoszenia odbędzie się kosztem dnia wolnego o który pracownik się ubiega, nie wspominając już o zdarzeniach traumatycznych gdzie uwaga pracownika jest całkowicie przez nie absorbowana.

Cztery dni urlopu na żądanie to zaledwie mała część urlopu jaki przysługuje pracownikowi w całym roku o którym może zadecydować tu i teraz. Czy to naprawdę tak wiele jeśli pracownik wymaga 4 dni zależnych od niego, w stosunku do wymogu pracodawcy jeśli chodzi o dni pracujące i konieczność ich przepracowania? Czy chodzi tu jedynie o nieskrępowany niczym wyzysk czy też może o totalną kontrolę pracownika, a może o jedno i drugie?

Spełnienie żądań pracodawców jeszcze bardziej zantagonizuje stosunki pomiędzy pracodawcami a pracownikami, czy to jest sposób na rozwój czy na destabilizację?

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.