Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Śro, 2010-10-27 02:05
Tak, pamiętam te artykuły, od połowy lat 90 tych pisano w nich, że młodzież nie ma już o co walczyć. Było to tak głupie i niezgodne z prawdą, że wzbudzało pusty śmiech. Akurat w tym czasie otaczało mnie mnóstwo ludzi, mniej lub bardziej przepełnionych ideałami wolnościowymi i chęcią wzniecenia choć małej rewolucji. Działało wiele inicjatyw, były ostre zadymy, ludzie się wręcz wypalali. Media tego nie zauważały, pamiętam taki cykl artykułów w Wyborczej bodajże, pisanych przez członka żenującego, pseudobuntowniczego zespołu Cool Kids Of Death, który rościł sobie prawa do bycia głosem jakiegoś pokolenia. Miał bardzo kiepski ogląd sytuacji, a czego nie potrafił dotknąć zbywał śmiechem lub deprecjonował - np ferment na scenie punk, do której jak deklarował, miał sentyment. Jego pseudo intelektualne wypociny można by skwitować "w dupie żeś pan był, gówno widział", gdyby nie to, że redaktorzy i socjolodzy ochoczo przyklaskiwali jego tezom.
Artykuł dobry, trafny. Popieram ruch buntujących się lokatorów. Sytuacja na rynku mieszkaniowym jest skandaliczna.
Natomiast nie bardzo rozumiem, co autor chciał osiągnąć przez podpis "bez mieszkania i pracy". Nie jest to żadna nobilitacja. Jak się zgadzam z tekstem, to ten podpis kłuje mnie w oczy. Pracę nie problem znaleźć, gorzej z jej jakością, ale jak się ma 26 lat i dwie sprawne ręce to nie przesadzajmy.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Tak, pamiętam te artykuły,
Tak, pamiętam te artykuły, od połowy lat 90 tych pisano w nich, że młodzież nie ma już o co walczyć. Było to tak głupie i niezgodne z prawdą, że wzbudzało pusty śmiech. Akurat w tym czasie otaczało mnie mnóstwo ludzi, mniej lub bardziej przepełnionych ideałami wolnościowymi i chęcią wzniecenia choć małej rewolucji. Działało wiele inicjatyw, były ostre zadymy, ludzie się wręcz wypalali. Media tego nie zauważały, pamiętam taki cykl artykułów w Wyborczej bodajże, pisanych przez członka żenującego, pseudobuntowniczego zespołu Cool Kids Of Death, który rościł sobie prawa do bycia głosem jakiegoś pokolenia. Miał bardzo kiepski ogląd sytuacji, a czego nie potrafił dotknąć zbywał śmiechem lub deprecjonował - np ferment na scenie punk, do której jak deklarował, miał sentyment. Jego pseudo intelektualne wypociny można by skwitować "w dupie żeś pan był, gówno widział", gdyby nie to, że redaktorzy i socjolodzy ochoczo przyklaskiwali jego tezom.
Artykuł dobry, trafny. Popieram ruch buntujących się lokatorów. Sytuacja na rynku mieszkaniowym jest skandaliczna.
Natomiast nie bardzo rozumiem, co autor chciał osiągnąć przez podpis "bez mieszkania i pracy". Nie jest to żadna nobilitacja. Jak się zgadzam z tekstem, to ten podpis kłuje mnie w oczy. Pracę nie problem znaleźć, gorzej z jej jakością, ale jak się ma 26 lat i dwie sprawne ręce to nie przesadzajmy.