Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pon, 2010-11-01 15:40
Jest się czym podniecać, bo Czesi nie tylko mają Skodę, ale też kupę innych rzeczy - dużo większą świadomość społeczną, o wiele bardziej rozwinięte poglądy świeckie, są dużo bardziej tolerancyjni, seksualność nie stanowi tabu. Co zaś do rumunów, to ten kraj ma solidne problemy, ale jak widać coś usiłuje z nimi robić, chociażby na polu samochodowego przemysłu - Dacia jest już bardzo doceniana, ma dobre opinie w swojej klasie, i jest całkiem ponoć dokładnie składana. A polskie produkty samochodopodobne, np Deawoo czy Pomylonez, to była tragedia, jeśli chodzi o jakość, spasowanie, zabezpieczenie antykorozyjne. Syf po prostu. Kapitalizm i wyzysk ok, ale nie da się przeskoczyć tej smutnej prawdy, że ci robotnicy robią byle jak i byle co, dla ludzi którzy nie mają pieniędzy na kupno i utrzymanie prawdziwego samochodu, więc kupowali takie złomy, jak podmiot tego artykułu wypuszczał. Patrząc na to, że to dziadostwo nie zaśmieca więcej naszych drogopodobnych alejek asfaltowych, oraz że nie trzeba już subwencjonować i można zająć sie innymi sektorami gospodarki, to wychodzi w sumie dobrze, że to padło.
No, ale wciąż jest sentyment, chciałoby się, aby robili tam dobre polskie auta, tak samo jak by się chciało, by Junak, naprawdę fajny owoc polskiej myśli technicznej, był reanimowany jako polski motocykl, a nie badziewie na chińskiej licencji.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Jest się czym podniecać,
Jest się czym podniecać, bo Czesi nie tylko mają Skodę, ale też kupę innych rzeczy - dużo większą świadomość społeczną, o wiele bardziej rozwinięte poglądy świeckie, są dużo bardziej tolerancyjni, seksualność nie stanowi tabu. Co zaś do rumunów, to ten kraj ma solidne problemy, ale jak widać coś usiłuje z nimi robić, chociażby na polu samochodowego przemysłu - Dacia jest już bardzo doceniana, ma dobre opinie w swojej klasie, i jest całkiem ponoć dokładnie składana. A polskie produkty samochodopodobne, np Deawoo czy Pomylonez, to była tragedia, jeśli chodzi o jakość, spasowanie, zabezpieczenie antykorozyjne. Syf po prostu. Kapitalizm i wyzysk ok, ale nie da się przeskoczyć tej smutnej prawdy, że ci robotnicy robią byle jak i byle co, dla ludzi którzy nie mają pieniędzy na kupno i utrzymanie prawdziwego samochodu, więc kupowali takie złomy, jak podmiot tego artykułu wypuszczał. Patrząc na to, że to dziadostwo nie zaśmieca więcej naszych drogopodobnych alejek asfaltowych, oraz że nie trzeba już subwencjonować i można zająć sie innymi sektorami gospodarki, to wychodzi w sumie dobrze, że to padło.
No, ale wciąż jest sentyment, chciałoby się, aby robili tam dobre polskie auta, tak samo jak by się chciało, by Junak, naprawdę fajny owoc polskiej myśli technicznej, był reanimowany jako polski motocykl, a nie badziewie na chińskiej licencji.