Dodaj nową odpowiedź

Ani CNT pany, ani CGT pany,

Ani CNT pany, ani CGT pany, bo to nie kluby piłkarskie. Chodzi o efekty konkretnych działań. Tutał jest kłótnia o kilkadziesiąt tysięcy członków, ale to jest żadna różnica jakościowa. W moim przekonaniu sytuacja wygląda tak: taktyka obrana przez CGT nie oderwała "mas" od dużych central, tak jak sobie to planowali. Za cenę upodobnienia się do żółtych związków zawodowych nie zyskali prawie nic. Chyba z tego należy wyciągnąć jakieś wnioski. Z perspektywy czasu okazuje się że ten rozłam był całkowicie jałowy i nie warto było poświęcać organizacji dla jakichś paru stołków w radach i mętnej taktyki, która wcale nie okazała się skuteczna w osiągnięciu zamierzonego celu.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.