Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pią, 2010-11-12 20:23
Ok, może nie wyraziłam się dość klarownie i średnio dobrałam niektóre słowa, ale chodziło mi o to, że ludzie słysząc "po prawej coś się dzieję" twardo ruszyli do przodu, a zaraz potem przerażeni uciekali wpadając na siebie. Rozumiem więc te osoby, które się mówiąc delikatnie, uniosły. W końcu nagle, mając za sobą niby ochoczy tłum, ni z gruszki ni z pietruszki zostały same.
Prawdą jest też jednak to, że z góry i jak się okazuje błędnie założyli, że wszyscy tam obecni mają ochotę, czy też po prostu odwagę na spotkanie twarzą w twarz z drugą stroną. Jestem zresztą daleka od tego, by twierdzić, że powinni mieć. Zgadzam się natomiast z tym, że powinniśmy umieć się obronić gdy zajdzie taka konieczność bo "oni" też potrafią biegać. W innej sytuacji lepiej darować sobie takie zapędy bo wprowadza to niepotrzebne zamieszanie.
W tym miejscu mam na myśli również siebie bo teraz, na chłodno, oceniam moje zachowanie w niektórych momentach jako średnio odpowiedzialne, żeby nie powiedzieć głupie.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Ok, może nie wyraziłam
Ok, może nie wyraziłam się dość klarownie i średnio dobrałam niektóre słowa, ale chodziło mi o to, że ludzie słysząc "po prawej coś się dzieję" twardo ruszyli do przodu, a zaraz potem przerażeni uciekali wpadając na siebie. Rozumiem więc te osoby, które się mówiąc delikatnie, uniosły. W końcu nagle, mając za sobą niby ochoczy tłum, ni z gruszki ni z pietruszki zostały same.
Prawdą jest też jednak to, że z góry i jak się okazuje błędnie założyli, że wszyscy tam obecni mają ochotę, czy też po prostu odwagę na spotkanie twarzą w twarz z drugą stroną. Jestem zresztą daleka od tego, by twierdzić, że powinni mieć. Zgadzam się natomiast z tym, że powinniśmy umieć się obronić gdy zajdzie taka konieczność bo "oni" też potrafią biegać. W innej sytuacji lepiej darować sobie takie zapędy bo wprowadza to niepotrzebne zamieszanie.
W tym miejscu mam na myśli również siebie bo teraz, na chłodno, oceniam moje zachowanie w niektórych momentach jako średnio odpowiedzialne, żeby nie powiedzieć głupie.