Dodaj nową odpowiedź

Żeby się przekonać, z kim

Żeby się przekonać, z kim mamy do czynienia, wystarczy poczytać wywiady z Panem Prezesem, wielkim obrońcą praw związkowych i szacownym biznesmenem w jednej osobie:
http://www.infobus.com.pl/text.php?from=archive&id=23671

Komentarz raczej zbyteczny.

Prezentujemy wywiad z Piotrem Rachwalskim, prezesem firmy Nord Express - największym prywatnym przewoźnikiem pomiędzy Szczecinem a Gdańskiem, który w tym roku będzie obchodzić 5-lecie swojej działalność. Sporo się w tym czasie wydarzyło…Poniżej zapis naszej rozmowy:
InfoBus.pl: Na rynku przewozów jesteście już prawie 5 lat.. Jak wyglądała firma na początku, a jak wygląda teraz? Co się zmieniło?

Piotr Rachwalski, prezes firmy Nord Express: Rozpoczęliśmy działalność dokładnie 28 października 2004 roku [...]
InfoBus.pl: Byliście jedną z pierwszych firm w Polsce, która wygrała sprawę z lokalnym PKS-em w UOKiK-u. Jak teraz wyglądają relacje z PKS Słupsk ?
Tak, lokalny PKS próbował nas zniszczyć we wszelki dostępny sposób –i była to sprawa bardziej ambicjonalna niż poparta jakimkolwiek interesem ekonomicznym firmy. Po prostu była to zemsta związkowców i byłego politycznego dyrektora tej firmy, który ostatecznie odszedł w niesławie zostawiając firmę w tarapatach (wprowadzono potem zarząd komisaryczny). Nieracjonalna walka z nami kosztowała PKS ok. 50 000 zł miesięcznie –to był koszt dodatkowych leasingowanych pojazdów, paliwa, kierowców rzuconych na lokalną linię by wozić przysłowiowe „muchy luzem”–byleby tylko nie starczyło pasażerów dla Nord Expressu. PKS zwiększył o przeszło 100% liczbę kursów –z 15 na 32 oraz obniżył o przeszło 1/3 cenę biletów. Zaskarżyliśmy te działania do UOKiK-u, jako niezgodne z prawem i znieśliśmy całą związanym z tym, poniżającą procedurę. Nie stać nas było na prawnika, wszystko robiliśmy sami, na tzw. „czuja”. No i wygraliśmy –pierwsza decyzja UOKiK, potem sprawa w Sądzie Antymonopolowym –wygrana, następnie apelacja w Sądzie Apelacyjnym –wygrana. Na razie wygrało państwo –ukarało PKS karą 16 000 zł i kosztami spraw. Ale to nie koniec - PKS wniósł o kasację do Sądu Najwyższego, a my tymczasem wnieśliśmy sprawę cywilną o utracone korzyści. Trochę mam już tego dość –wolałbym się zająć wożeniem ludzi, a nie chodzeniem po sądach, ale obecny szef PKS nie zawrze ugody –związkowcy by „go zjedli”. Wielu przewoźników pyta - jaka jest tajemnica sukcesu w sprawie z PKS? Przede wszystkim to, że ucząc się na błędach innych przewoźników nigdy nie podnosiliśmy sprawy dumpingu. Koszty można różnie liczyć, a inni właśnie na tym polegli.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.