Dodaj nową odpowiedź

E? Przecież właśnie o to

E? Przecież właśnie o to chodzi, żeby budować oddolne projekty i udowadniać, że samorządność działa także w praktyce? Takie "komercyjne przedsięwzięcie" jak to określiłeś, w którym pracownicy są właścicielami, (jeśli wypali) będzie stokroć ważniejsze aniżeli te wszystkie demonstracje czy hipisiarskie fundacje. Jeden samorządny projekt pociągnie za sobą drugi, drugi pociągnie trzeci, itd. Sugerowałbym poczytać o rozwoju kooperatyw w Anglii, aby spojrzeć na to rozsądniej? Jak dla mnie właśnie o to chodzi, żeby ekonomię łączyć z ideologią i prawami pracowników, a nie wyłącznie z zyskiem. A oddzielanie tych dwóch kwestii na siłę jest dla mnie utopijne. Chyba trzeba za coś jeść, prawda? Ale być może naczytałem się za dużo anarchosyndykalistycznej literatury i niektórzy kupują chleb za ideologię, a nie za pieniądze. Albo być może pieniądze zarobione w zgodzie z anarchistycznymi zasadami samorządności to komercyjność bez ideologii, a pieniądze zarobione u kapitalisty to realizowanie ideologii w praktyce? ;)

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.