Dodaj nową odpowiedź

Piszesz bardzo ogólnie, że

Piszesz bardzo ogólnie, że "ruch anarchistyczny raczej nie aprobował spółdzielni", a z drugiej strony, że międzywojenni anarchiści bardzo ochoczo włączali w działalność spółdzielczą. Przecież ruch anarchistyczny miał swoich teoretyków i praktyków idei spółdzielczej jak np Abramowski (nie wchodząc w spory czy był "czystym" anarchistą), którego zacytuje: "(...)Ruch zaś syndykalno-kooperatywny zdradza tendencję przeciwną: stwarza on demokrację bezpaństwową i poza plecami ministerstw, parlamentów, walk wyborczych i wszelkiej biurokracji, drogą wolnego zrzeszania się usiłuję urzeczywistnić przeobrażenie ekonomiczne społeczeństwa (...)przy dalszym normalnym rozwoju tych wszystkich stowarzyszeń, przy umiejętnej ich gospodarce, łatwo może dojść do tego, że obejmą one całe społeczeństwo i wszystkie jego potrzeby wytwórcze, wymienne i kulturalne zaspokajać będą. Z tą chwilą ustrój kapitalistyczny, oparty na wyzysku i konkurencji, zamrze spokojną , naturalną śmiercią, bo nie będzie nań miejsca w społeczeństwie. A na jego miejscu zjawi się rzeczpospolita kooperatywna, wielka organizacja wszystkich kooperatyw, związków, stowarzyszeń - demokracja prawdziwa, nieprzymusowa" (Socjalizm a państwo). Jest to w pewnym sensie idea pankooperatyzmu Chrlesa Gide'a, która głosi stworzenie ogólnoświatowej republiki spółdzielczej zastępującej dotychczasowe formy państwowości. Można się spierać co do tego na ile słuszne bądź nie słuszne są ich teorię, ale spółdzielczość jako taka miała zawsze bliskie kontakty z ideami anarchistycznymi. Dla nie których taka wizja może być właśnie końcem drogi o której pisałeś.

Jeżeli chodzi o funkcjonowanie spółdzielni w kapitalizmie, to temat dosyć szeroki ale bardzo ważny. Spółdzielnia ze swojego założenia ma stanowić narzędzie do walki z kapitalizmem (co jest jej istotą tak jak np syndykatu pracowniczego). Chociaż tworząc spółdzielnie jesteśmy uzależnieni od zasad narzucanych przez kapitał i państwo (tak samo jak każdy zakład przejęty przez pracowników, który uruchamia produkcję) to jest wiele istotnych różnic. Istotą kapitalizmu jest maksymalizacja zysków i zamiana wszystkiego w towar jako przedmiot handlu. I chociaż dana spółdzielnia jest wystawiona na konfrontację i mimo wszystko walkę o przetrwanie, to posiada najważniejsze, a co moim zdaniem istotne narzędzia do opierania się tym atakom, o których już sam wspomniałeś, a mianowicie: egalitaryzm, pomoc wzajemna, solidarność, chęć wzięcia produkcji i spraw gospodarczych we własne ręce. Najemny niewolnik powoli zamienia się w wolnego twórcę. Samotna spółdzielnia jest niczym, ale kiedy powstaje ich więcej i zaczynają kooperować, wypierają pomiędzy sobą stosunki kapitalistyczne . Wyobraź sobie federacje kooperatyw która zaczyna wypierać logikę (czy raczej brak logiki) kapitalistyczną i tworzy nowe relacje ekonomiczne. Nie sądzę, że taka forma działalności spółdzielczej służy reprodukowaniu kapitalizmu, wręcz odwrotnie, może być typowym przykładem samoorganizacji, wytwórców, pracowników i spożywców. Idąc tą logiką nie ma sensu w żaden sposób działać legalnie bo to legitymuje państwo albo kapitalizm a jedyną formą jaka pozostaje to forma negacji. Działalność spółdzielcza nie stoi w sprzeczności z rewolucyjną działalnością anarchosyndykalistyczną. Powinna nastąpić jak najbardziej zbliżona współpraca i pomoc wzajemna pomiędzy związkami pracowników najemnych a spółdzielcami. Niestety po artykule H2 czy pewnych komentarzach widać raczej wrogość i niezrozumienie.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.