Dodaj nową odpowiedź

Wy naprawdę myślicie, że

Wy naprawdę myślicie, że czarne komanda śmierci już czyhają na informatorów Wiki?
Za dużo "X Files". :)

Ja się w ogóle cieszę, że jeszcze na to zwraca się uwagę. Iż jest dyskusja. Nam to chyba nic nowego nie powiedzą, ale ludzi jednak upewnią w tym, co i tak wszyscy wiedzą - że dyplomacja to teatr, a społeczeństwo ma gówno do gadania.
Natomiast pozostaje inna ważna kwestia, co z tym dalej ludzie zrobią.

Moja prognoza jest taka. Ano NIC. Ludzie w protestach występują masowo jedynie jak im papu ktoś zabiera. Co widać w protestach w EU. Przecież te protesty są przeciwko cięciom, czyli też chodzi o pieniążki na konsumpcję. Mniej pieniążków, mniej papu pseudozjadalnego, mniej pachnącego papieru toaletowego i kaski na benzynkę. Natomiast jeśli chodzi o idee, kłamstwa władców marionetek i oszustwa na skalę kosmiczną w kwestii finansowania operacji wojskowych, to kogo to kurwa obchodzi tak naprawdę? Zawracanie dupy.

Dyplomaci przez chyba tylko niezrozumienie dzisiejszego świata i niektórzy przez dobre wychowanie jakoś to komentują. Mogliby spokojnie olać, bo co to niby znaczy dla społeczeństwa konsupcyjnego?

Moc takich wiadomości będzie coraz bardziej malała. Cóż już teraz za różnica między relacją z kolejnej masakry w Afganistanie, a nowym teledyskiem Kate Perry? Między horrorem gore a pornolem? To tylko ruchomy obraz, nie ma się co przejmować, reaguj jak masz już ustalone, plastikowym śmiechem, krzykiem przerażenia czy wyuczoną tępą masturbacją.

Strategia podjęta przez Wiki jest strategią z XX wieku, kiedy news ruszał masy, powodował nawet wystąpienia o masowym charakterze. Nie ma na dłuższą metę bytu, tak jak nie mają bytu już protesty, demonstracje, manifestacje. Te strategie miały na celu poruszenie ludzi, do tego stopnia, aby wywierali jako całość presję ku zmianom w decyzjach rządzących. Lub też - wiem, to niemiłe, ale taka prawda - były pewnego rodzaju żalami płaczliwymi do władców tego padołu, by zauważyli nas maluczkich, i zmienili swe decyzje i postępowanie.

Wyciek Wiki pokazuje dwie rzeczy.
Raz, że własnie to, że do niczego to już nie prowadzi, to tylko medialny news, paliwo do dalszych ruchawek na szczytach, dla gadających łebów w TV. Ukaże w pełni pustkę takiego działania. Ile się natrąbiliśmy o Darfurze, Tybecie, produktach Made in China, krwawych diamentach, odpadach toksycznych, egzekucjach i gwałtach na cywilach wojsk mających wprowadzać demokrację.... I co? Ano gówno. W Chinach małe rączki w silosach fabrycznych doszywają metki Fair Trade i Organic Cotton do byle szmaty. Po wydaniu "No Logo" multinational wypuściły linię odzieży o tej właśnie nazwie, i zanotowały ogromne wpływy. Lady GaGa występuje w punkowej ramonesce z naszywkami japońskiego GISM. Jest taka scena w filmie wojskowym, chyba "Buffallo Soldier" (ale nie jestem już pewien), kiedy żołnierze amerykańscy siedzą przez telewizorem, i oglądają "Czas Apokalipsy". Helikoptery lecące przy dźwiękach "Ride Of The Valkyries" Wagnera, scena ukazująca w całej swej potędze absurd wojny, w filmie o jasnej i niepodważalnej wymowie antywojennej, wzbudza zajebistą wesołość i nakręca żołnierzy do podniecania się rzezią.
Dwa, wykazuje bardzo mocno, że tylko działania oparte na ultranowoczesnej technice i świetnej organizacji, i stawanie do jawnej konfrontacji, nie oglądając się na rządy i polityków, jest jedyną opcją. Miejmy nadzieję, że to dopiero przygrywka, i ta świadomość stanie się w końcu ciałem.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.