Dodaj nową odpowiedź

Crust, powerviolence, old

Crust, powerviolence, old school hc, pogo punk, d-beat, noise - jak najbardziej.
Dark ambient, neofolk, cybergoth - owszem.
Ale rap?
Co jeszcze?
Anarchosarmackie disco-polo?

Kwestia rewolucyjności nie dotyczy tylko napierdalanek z policją milicyjną, ale także kultury. O muzyce nowej, o awangardzie gadajmy, a nie o buraczanych rytmach. Jakoś takoś od kilku lat widzę straszne ciążenie ku jakiejś burackości. A to antyfaszyści wzorują się na nomenkulaturze i piktografii kibolskiej, a to intelektualiści przeżywają uniesienia przy debilnym umps hip hopowym (ale vegańskim !), a to ludzie w kółko powielają te same wytarte schematy z przed XX lat i więcej, a to retoryka nieledwie Gomułki się pojawia....
No cóż jest kuźwa żesz....

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.