Dodaj nową odpowiedź

Punk to destruktywny okres -

Punk to destruktywny okres - ale jest 2011 niemal, i od czasu Sex Pistols wiele się zmieniło. Ruch ewoluuje.

Ci, którzy mieli nieciekawą sytuację ekonomiczną, a takich była większość w ruchu punk, czy to z domu, czy później w wyniku braku społecznej akceptacji przez społeczeństwo i państwo - jakoś sobie dawali radę. Powiem więcej, wielu to właśnie pasja do tej muzyki popchnęła w stronę nauki języka angielskiego czy francuskiego. Jak się ze słownikiem w ręku, zajebanym ze szkoły tłumaczyło teksty kapel z zachodu, to się w końcu coś naumiało, i szło to dalej.
Prawdziwy punk/hard core/crust to tak naprawdę jedna scena. Coś pierdolicie, drogi hipolicie.
Jak świat światem, punkom wykształcenie oficjalne udawało się zastąpić samokształceniem. I tak, znałem ludzi po ledwie zawodówkach, którzy godzinami wykłócali się o Tołstoja czy Y'Gasetta. To nie jest żadne wytłumaczenie. Ludzie w pierdlach robią magisterki.
Wzorzec środowiskowy itp? A to punk nie jest po to, aby go zanegować i oderwać się od niego, by tworzyć własne struktury?
Jak ktoś nie zna amerykańskich kapel, w ogóle podstaw tego wszystkiego, absolutnych fundamentów, to jak w ogóle mówić o nim jako o punku? A tłumaczenia, że bieda, takie śmakie sytuacje ekonomiczne, itp, to są śmieszne. Ludzie zajawieni, potrafili jechać na drugi koniec Polski, wszelkimi możliwymi sposobami na koncert czy festiwal, jak nawet nie dostali się, to spotkali się z ludźmi, wymienili nowościami, spućili miejscowym łysolom wpierdol, hehe, itp. Znam przypadki, że robiono dziesiony i kradli auta, by jgdzieś jechać. Tak więc nie pirrdolll o piniądzorach. Na czad giełdy przyjeżdżali z końca województwa na stopa, i zawsze ktoś coś nowego młodym i biedniejszym przewinął. Opowiadasz pierdoły. Ludzie za komuny, gnębieni przez grypsere i festów, gadów, tak że sobie nie wyobrażasz, nie łamali się, wychodzili i dalej byli punolami, a ty piszesz, że pieniędzy na płyty nie mieli......
A w ogóle Rabi, to przypomina sobie taki śmieszny magazyn dla pseudozbuntowanych z lat 90 początku, BRUM. I tam były właśnie takie cuda "punkowe", Mocz Tenora, Sedes, Dee Facto. Z drugiej strony, miałeś multum zineów i innych flyersów. I taka właśnie między tobą różnica, a punkami realnymi. Ty jesteś taki BRUMowy, który liznął coś w necie idei anarchizmu, a oni tacy jak z tych zinów.
A gościu dobrze podkręcił. Jak się na takich lujów patrzy, którzy sobie z ruchu zrobili przystań z powodu swego menelstwa i głupoty, to jest to najzwyczajniej przykre, że się wylewa tyle potu, chęci, traci czasu, by potem ktoś przyszedł i to wszystko swoim chamstwem rozjebał. To samo jest notabene w (A).....

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.