Dodaj nową odpowiedź

ale na to można też spojrzeć bardziej optymistycznie

i tu być może się zaczyna...coś konkretnie dziać, bo gdy represje sięgają zenitu, społeczeństwo masowo może dostrzec, w jakiej sytuacji się znalazło (= rewizje mieszkań, sprawdzanie ipodów na lotniskach, rekwirowanie laptopów, zakazy czytania internetu - vide zakaz wydany przez administrację usa czytania wikilix przez urzędników amerykańskich, fałszywe oskarżenia, itd.), pryśnie mit o życzliwej przywódczej roli obecnych polityków/korporacji, a więc możliwe, że będzie można liczyć na szersze poparcie w sprawie ograniczenia "tyranii" kast rządzących.
Akurat to, że państwa/korporacje są ze sobą ściśle związane, teraz staje się bardziej masowo jasne. Więc zgadzając się z Tobą, dodam, że sprawa ujawnia tzw. "szarym obywatelom" klasowy charakter współczesnych rządów: represjonowane społeczeństwo zaczyna rozumieć, że samo musi stworzyć solidarny front oporu/samoobrony.
Poza tym Julian Assange i Wikileaks urośli już do symbolu pewnej idei - nawet jeśli zostaną fizycznie powstrzymani, to koncepcja może być realizowana przez innych....

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.