Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Czw, 2010-12-16 03:28
"Problem, który się tu roztrząsa jest ciekawy z paru różnych przyczyn, ale przede wszystkim z punktu widzenia procesów historycznych. Jeśli założymy, że klasy posiadające idą na ustępstwa wobec wyzyskiwanych tylko w sytuacji, kiedy są do tego zmuszone lub kiedy mają w tym jakiś cel, to aktualnie wyczerpały się powody, dla których stworzone zostały podstawy nowoczesnego społeczeństwa. Przeniesienie produkcji przemysłowej do krajów rozwijających się oraz (bardzo ważne) brak wojen wymuszający rezygnację z masowej armii czy wręcz anulowanie poboru sprawia, że powszechna edukacja czy służba zdrowotna tracą rację bytu"
Pełna zgoda. Społeczeństwa zachodnie właśnie zaczynają się kapować że co tu nie gra i umowa społeczna , która stała u podstaw powstania państwa dobrobytu ("my wam damy trochę z tortu , a wy nie zrobicie nam rewolucji") właśnie została jednogłośnie wymówiona. Narazie reagują frustracją i wściekłością. Zobaczymy co dalej. Myślę że kluczowe są tu dwa elementy:
1. To czy ludzie na zachodzie wychowani w dobrobycie zrozumieją , że trzeba postawić sobie trochę bardziej ambitne plany niż dotychczasowe wygodne życie na kredyt w ramach kapitalizmu. Póki co zdecydowana większość z nich walczy o powrót do statusu sprzed nadejścia neoliberalizmu, a więc o kapitalizm "z ludzką twarzą".
2. To co się będzie działo w "fabryce świata" czyli na dalekim wschodzie. Jak wskazują różne opracowania dotychczas potulni i zdyscyplinowani robotnicy zaczynają powoli podnosić głowy i organziować związki zawodowe, dzikie strajki etc. Kapitał może wędrować , ale w końcu ziemia się skończy, a tam gdzie się pojawia zawsze prędzej czy póxniej rodzi się opór. Co więcej , jak zauważyła już R.Luksemburg , kapitalizm aby istnieć potrzebuje otoczenia niekapitalistycznego kosztem którego będzie się rozwijać. Co zatem się stanie gdy go zabraknie zarówno w sensie geograficznym jak i społecznym (utowarowione zostaną już wszelkie możliwe dziedziny życia)?
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
"Problem, który się tu
"Problem, który się tu roztrząsa jest ciekawy z paru różnych przyczyn, ale przede wszystkim z punktu widzenia procesów historycznych. Jeśli założymy, że klasy posiadające idą na ustępstwa wobec wyzyskiwanych tylko w sytuacji, kiedy są do tego zmuszone lub kiedy mają w tym jakiś cel, to aktualnie wyczerpały się powody, dla których stworzone zostały podstawy nowoczesnego społeczeństwa. Przeniesienie produkcji przemysłowej do krajów rozwijających się oraz (bardzo ważne) brak wojen wymuszający rezygnację z masowej armii czy wręcz anulowanie poboru sprawia, że powszechna edukacja czy służba zdrowotna tracą rację bytu"
Pełna zgoda. Społeczeństwa zachodnie właśnie zaczynają się kapować że co tu nie gra i umowa społeczna , która stała u podstaw powstania państwa dobrobytu ("my wam damy trochę z tortu , a wy nie zrobicie nam rewolucji") właśnie została jednogłośnie wymówiona. Narazie reagują frustracją i wściekłością. Zobaczymy co dalej. Myślę że kluczowe są tu dwa elementy:
1. To czy ludzie na zachodzie wychowani w dobrobycie zrozumieją , że trzeba postawić sobie trochę bardziej ambitne plany niż dotychczasowe wygodne życie na kredyt w ramach kapitalizmu. Póki co zdecydowana większość z nich walczy o powrót do statusu sprzed nadejścia neoliberalizmu, a więc o kapitalizm "z ludzką twarzą".
2. To co się będzie działo w "fabryce świata" czyli na dalekim wschodzie. Jak wskazują różne opracowania dotychczas potulni i zdyscyplinowani robotnicy zaczynają powoli podnosić głowy i organziować związki zawodowe, dzikie strajki etc. Kapitał może wędrować , ale w końcu ziemia się skończy, a tam gdzie się pojawia zawsze prędzej czy póxniej rodzi się opór. Co więcej , jak zauważyła już R.Luksemburg , kapitalizm aby istnieć potrzebuje otoczenia niekapitalistycznego kosztem którego będzie się rozwijać. Co zatem się stanie gdy go zabraknie zarówno w sensie geograficznym jak i społecznym (utowarowione zostaną już wszelkie możliwe dziedziny życia)?