Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Czw, 2010-12-16 23:14
Nie napisałeś o zaprzestaniu produkcji, ale gdyby pojedynczy producenci mieli sie tak wymieniać jak piszesz to by jej nie było, bo to zbyt skomplikowana gospodarka żeby było to możliwe, napisałem już dlaczego.
Według mnie to wygląda tak:
To że wszystko jest uspołecznione to w zasadzie socjalizm (w tym przypadku to albo anarchokolektywizm albo może jakiś mutualizm) ale niekoniecznie komunizm bo komunizm można sprowadzić do zasady "od każdego według zdolności każdemu według potrzeb".
Jeśli chodzi o pieniądze to masz rację, bo w warunkach (anarcho)komunizmu pieniądz nie powinien być potrzebny, przynajmniej w ramach takiej federacji, ale gdyby tam istniał anarchokolektywizm, który miałby opierać się na zasadzie "każdemu według jego pracy" to albo musiałyby istnieć pieniądze albo jakieś bony towarowe, wypłata za którą normalnie kupowałoby się różne rzeczy (bony dlatego, że pieniądze sprzyjałyby gromadzeniu kapitału przez jednostki co mogłoby się skończyć nieciekawie czyli powrotem do starego systemu)
W mutualizmie (anarchoindywidualiści) gdzie miałby istnieć rynek też potrzebne byłyby pieniądze. W anarchistycznej gospodarce gdzie byłyby różne sektory np kolektywistyczny, komunistyczny, indywidualistyczny (tak jak dzisiaj są rózne - sektor państwowy, społeczny, prywatny) też chyba musiałyby istnieć pieniądze żeby mogły jakoś funkcjonować w ramach jednej całości). Barter też mógłby istnieć,ale nie tak, że cały system opiera się na tym, że pojedyncze osoby wymieniają się tym co wyprodukują, raczej te kolektywy albo komuny, a pojedyncze osoby tylko w wyjątkowych przypadkach (np te z sektora anarchoindywidaualistycznego), moim zdaniem inaczej sie nie da.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Nie napisałeś o
Nie napisałeś o zaprzestaniu produkcji, ale gdyby pojedynczy producenci mieli sie tak wymieniać jak piszesz to by jej nie było, bo to zbyt skomplikowana gospodarka żeby było to możliwe, napisałem już dlaczego.
Według mnie to wygląda tak:
To że wszystko jest uspołecznione to w zasadzie socjalizm (w tym przypadku to albo anarchokolektywizm albo może jakiś mutualizm) ale niekoniecznie komunizm bo komunizm można sprowadzić do zasady "od każdego według zdolności każdemu według potrzeb".
Jeśli chodzi o pieniądze to masz rację, bo w warunkach (anarcho)komunizmu pieniądz nie powinien być potrzebny, przynajmniej w ramach takiej federacji, ale gdyby tam istniał anarchokolektywizm, który miałby opierać się na zasadzie "każdemu według jego pracy" to albo musiałyby istnieć pieniądze albo jakieś bony towarowe, wypłata za którą normalnie kupowałoby się różne rzeczy (bony dlatego, że pieniądze sprzyjałyby gromadzeniu kapitału przez jednostki co mogłoby się skończyć nieciekawie czyli powrotem do starego systemu)
W mutualizmie (anarchoindywidualiści) gdzie miałby istnieć rynek też potrzebne byłyby pieniądze. W anarchistycznej gospodarce gdzie byłyby różne sektory np kolektywistyczny, komunistyczny, indywidualistyczny (tak jak dzisiaj są rózne - sektor państwowy, społeczny, prywatny) też chyba musiałyby istnieć pieniądze żeby mogły jakoś funkcjonować w ramach jednej całości). Barter też mógłby istnieć,ale nie tak, że cały system opiera się na tym, że pojedyncze osoby wymieniają się tym co wyprodukują, raczej te kolektywy albo komuny, a pojedyncze osoby tylko w wyjątkowych przypadkach (np te z sektora anarchoindywidaualistycznego), moim zdaniem inaczej sie nie da.