Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
To sobie eRZet sam odpowiedziałeś. Patrzysz z perspektywy kogoś kto zarabia ponad średnią krajową. Większość społeczeństwa tkwi jednak w zamkniętym kole. To najczęściej pracownicy najemni, których miesięczne wynagrodzenie nie przekracza 1500 zł. Nie mówię już nawet o emerytach czy tych którzy zarabiają jeszcze mniej. Wiadomo, że Ciebie jakaś walka klas nie interesuje, skoro masz średnią krajową i dostęp do dóbr, które inni widzą tylko jako szyldy w drodze po najważniejsze artykuły spożywcze. Możesz wtedy mieć czas na noszenie się z biało-czerwonym szalikiem, kupić sobie zbędny kubek z orzełkiem i patriotyzować się do woli. Nikt Cię faszystą nie nazwie. Ale jeśli pewnego dnia dowiesz się, że na Twoje miejsce jest zdolniejszy emigrant z Jemenu i będzie pracował za dużo niższą stawkę, a Ciebie nie awansują tylko przeniosą do innego działu, którego nie lubisz, wciąż nie zobaczysz w tym walki klas. Nie daj Boże, że obniżą Ci stawkę, albo zwolnią i zatrudnisz się jako pracownik montażowy w jakieś fabryce za dużo mniejszą stawkę, wciąż nie zobaczysz w tym walki klas. Będziesz natomiast widział tego emigranta z Jemenu, jego ciemną karnację, kaleczenie języka polskiego w bełkotliwym akcencie i to, że zatrudniają byle emigratów zamiast zdolnego Polaka jakim jesteś. Nie zobaczysz walki klas, bo masz swój zajebisty kubek z białym orzełkiem na czerwonym tle. A jeśli Ci powiedzą, że to idee tolerncjonistów i lewaków powodują, że masz to co masz, to twój zajebisty czerwony kubek z białym orzełkiem nie tylko będzie służył do picia. On stanie się symbolem uciskanych Polaków. Być może będziesz zmuszony wyjechać za granicę, pracować w swoim fachu za mniejsze pieniądze niż tamtejsi tubylcy, ale dla Ciebie większe pieniądze niż w Polsce. Wskoczysz na miejsce zwolnionego tubylca i w nim zadziała ten sam mechanizm co u Ciebie, bo on też kupił zajebisty kubek z godłem kraju w którym mieszka. On też nie widzi walki klas. W tym ograniczonym widzeniu nienawidzicie się wzajemnie, nie dostrzegając przyczyn problemu w mechanizmach systemu, na który się godzicie.
Prościej wyjaśnić chyba nie umiem.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
To sobie eRZet sam
To sobie eRZet sam odpowiedziałeś. Patrzysz z perspektywy kogoś kto zarabia ponad średnią krajową. Większość społeczeństwa tkwi jednak w zamkniętym kole. To najczęściej pracownicy najemni, których miesięczne wynagrodzenie nie przekracza 1500 zł. Nie mówię już nawet o emerytach czy tych którzy zarabiają jeszcze mniej. Wiadomo, że Ciebie jakaś walka klas nie interesuje, skoro masz średnią krajową i dostęp do dóbr, które inni widzą tylko jako szyldy w drodze po najważniejsze artykuły spożywcze. Możesz wtedy mieć czas na noszenie się z biało-czerwonym szalikiem, kupić sobie zbędny kubek z orzełkiem i patriotyzować się do woli. Nikt Cię faszystą nie nazwie. Ale jeśli pewnego dnia dowiesz się, że na Twoje miejsce jest zdolniejszy emigrant z Jemenu i będzie pracował za dużo niższą stawkę, a Ciebie nie awansują tylko przeniosą do innego działu, którego nie lubisz, wciąż nie zobaczysz w tym walki klas. Nie daj Boże, że obniżą Ci stawkę, albo zwolnią i zatrudnisz się jako pracownik montażowy w jakieś fabryce za dużo mniejszą stawkę, wciąż nie zobaczysz w tym walki klas. Będziesz natomiast widział tego emigranta z Jemenu, jego ciemną karnację, kaleczenie języka polskiego w bełkotliwym akcencie i to, że zatrudniają byle emigratów zamiast zdolnego Polaka jakim jesteś. Nie zobaczysz walki klas, bo masz swój zajebisty kubek z białym orzełkiem na czerwonym tle. A jeśli Ci powiedzą, że to idee tolerncjonistów i lewaków powodują, że masz to co masz, to twój zajebisty czerwony kubek z białym orzełkiem nie tylko będzie służył do picia. On stanie się symbolem uciskanych Polaków. Być może będziesz zmuszony wyjechać za granicę, pracować w swoim fachu za mniejsze pieniądze niż tamtejsi tubylcy, ale dla Ciebie większe pieniądze niż w Polsce. Wskoczysz na miejsce zwolnionego tubylca i w nim zadziała ten sam mechanizm co u Ciebie, bo on też kupił zajebisty kubek z godłem kraju w którym mieszka. On też nie widzi walki klas. W tym ograniczonym widzeniu nienawidzicie się wzajemnie, nie dostrzegając przyczyn problemu w mechanizmach systemu, na który się godzicie.
Prościej wyjaśnić chyba nie umiem.