Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pią, 2011-05-06 22:36
poniewaz nikt jeszcze wczesniej nie poruszal tego tematu, uwazam iz trzeba naswietlic wszystkim, jak wyglada transport "bandytow" i "kryminalistow" poszukiwanych przez polskie wladze na podstawie ENA
OTO ZEZNANIA (FRAGMENT) JEDNEGO Z EKSTRADOWANYCH, wyrok 10 mcy za niesplacony debet:
"Nie chciał odpalić samolot przy starcie mial problemy z jednym silnikiem.
21,02,Wylot z Angli lot trwał 4.5godz.Samolot stan krytyczny w środku nie było pasów zabezpieczających,byliśmy skuci od przekazania aż do chwili kiedy wylądowaliśmy na lotnisku Okęcie.
Ostatni posiłek mieliśmy w Angli 20lutego o godz.17 po poludniu, 21lutego na lotnisku dostaliśmy po kawie i ciastku od Angolii,jednak gdy przyleciał samolot militarny z Polski to policja polska polska częstowała się naszą kawą i ciastakami, przekazanie odbywało się przy pomocy tłumacza ponieważ dowódca kobieta ok.50lat dowodziła siedemnastoma policjantami i nie znała J.Angielskiego.
Podczas przekazywania wiele puszczała komentarzy, których zakazywała tłumaczyć Angolom. (......)
W samolocie podczas lotu był niesamowity chałas.Policja oczywiście miała założone słuchawki z stoperami. My nie dostaliśmy ani picia ani jedzenia.
Polska wogóle nie jest przygotowana na odbiór skazanych, czekaliśmy na Lotnisku ok.6-7godz. bo nie wiedzieli co z nami zrobić, bylo nas 16 osób, mieliśmy mozliwość raz skorzystać z toalety na lotnisku.
Po oczekiwaniach na lotnisku wsadzili nas do busów Policyjnych ujechali z lotniska ok.5min i staliśmy ok.1,5godz ponieważ nie wiedzieli nadal co z nami zrobić.
około godziny 1 w nocy przywieżli 5 osób na służewiec w tym mnie. Tam oczywiście biurokracja, najpierw ok.godz.2 w nocy przeprowadzili nas na cele zrobioną ze świetlicy i nie było tam umywalki z bieżącą wodą ani toalety.
Przed zamknięciem dzwi zapytaliśmy czy możemy skorzystać z toalety, puścił nas dwojkami żeby bylo szybciej.
Wylądowaliśmy w Polsce około 17 po południu, pierwsze picie i jedzenie dali nam ok. 7rano.
22.lutego przez pierwszy tydzień dostaliśmy po 200ml cherbaty rano do śmiadania i 200ml cherbaty wieczorem do kolacjii.
22lutego prześliśmy psełdo badania lekarskie i stomatologiczne. Pan doktor ok.60lat może więcej zapytał o samopoczucie, dentystka ok.70lat pouderzała w zęby i to było całe badanie.
Po tygodniu przenieśli mnie po komisji na oddział.tzn.P2. Niebył to prawdziwy P2.
Pleksy w oknach mały metrarz, od 7-18 otwarte cele możliwość chodzenia po korytarzu. Tylko godz. spacer na spacerniakach po 2 osoby. Możliwość kąpieli raz w tygodniu
zero pomocy z strony wychowawców i pracowników służby wieziennej. Pierwszy kontakt z rodziną po 2.5tygodniu(kontakt telefoniczny)możliwość zakupu środków czystośći,kawy,papierosów po 3tygodniach.Chodz przepisy mówią żę powinło to nastąpić po trzech dniach.
Tam przeszedłem zapalenie oskrzeli pomimo iż zgłaszałem P.doktor że mam problemy z oskrzelami i stałe zmiany wogóle niezareagowała. Zapisałem się do doktora niestety czekałem 3tygodnie za widzieniem i w sumie niedostałem się do doktora bo zostałem przewieziony do Poznania.
W Warszawie nabyłem przez nieprane koce i brud w łazni wszów łonowych, a z jedzenia paskudniego podczas oprózniania się razem z stolcem widziałem krew widziałem małe glizdy (Prawdopodobnie chemorojdy).
(..............)
Nigdy wcześniej nic takiego niemiało miejsca. Miałem problemy z opróżnianiem się, chodziłem co 4dni.Po przewiezieniu trafiłem na ul.Młyńską z Warszawy do Poznania gdzie mimo miałem już podgrupę P2 trafiłem na oddział zamkniętyP1 bo niebyło miejsca na P2. (...............)
Warunki na celi oddział (C1) straszne, zimna woda w kranie brak ciepłej brak zasłony oddzielającej WC od reszty celi, brud robali chodzących po podłodze oraz po ścianach.
Niebyło na celi nic poza piętrowym łóżkiem i stołem. Cela była 2osobowa dziurawe ścianki działowe oddzielające WC od celi.
Ścianka zrobiona i łatana deskami, brak ciepłej wody i czajnika, posiłki nakładane i podawane przez otwórw dzwiach, potrawy śmierdzące nieświeże porcje tak małe że przypominały porcje z przedszkola.
Po 2 dniach przewiezli mnie na ul.Nowosolską w Poznaniu.
Półotworek czyli P2 niespełnia to miejsce w żadnym razie warunków półotwartego zakładu.
Cele od 3-8osób mały metrarz , spacer dziennie 1godz. czasami to zależy od chumoru dowódcy lub oddziałowego To samo z możliwością brania prysznica.
Na 190 skazanych prysznic otwarty czasami 5razy w tyg. 1godz po 21.
Brak miejsca wyznaczonego do Palenia.
Jedzenie wstrętne,zaniżane porcje, zupy nienadające sie do jedzenia. Reszte potraw opartych jest na mortadelli pod piękną nazwą np: Pieczeń żymska lub poprostu Pieczeń wieprzowa.
Pracownicy wieziennia hamscy, brak pomocy z ich strony oraz brak pomocy z strony wychowawców i kierownika penitencjarnego, zakład nie ma dyrektora, funkcję dyrektora pełni 2zastępców zastępcy.
Łamanie przepisów grozby z strony strażników do skazanych.( Mam nazwiska ludzi zastraszanych)Brak pomocy z strony zakladu do utrzymywania kontaktu z najbliższą rodziną (KKW)Gwarantuje to osadzonym.
Pisałem 2razy prośbę o przepustkę okolicznościową i dostałem odmowę Pisałem o widzenie z nieuleczalnie chorą siostrą ( ma raka złośliwego) przedstawiłem jej historię choroby mimo to dostałem odmowę.
Próbowałem po tygodniu raz jeszcze też dostałem odmowę.
Motywacja brak dostarczenia zaświadczeń i dokumentów lekarskich-które dostarczyłem tydz.wcześniej do pierwszej prośby. Totalne lekcewarzenie osadzonych.
(..............)
*********KONIEC**********************
W ZWIAZKU Z POTWIERDZONYM UPORCZYWYM I NAGMINNYM LAMANIEM PRAW CZLOWIEKA PRZEZ STRONE POLSKA W PRZYPADKU EKSTRADYCJI Z UK ORAZ PONIZAJACYMI WARUNKAMI W JAKICH OSADZENI ODBYWAJA KARE POZBAWIENIA GODNOSCI, PROSZE ZAINTERESOWANE RODZINY LUB PRZYJACIOL OSOB EKSTRADOWANYCH W PODOBNYCH WARUNKACH KONTAKT.
OFERUJE POMOC W TEJ SYTUACJI ABSOLUTNIE ZA DARMO !!!
posiadam obecnie podobne zeznania/pswiadczenia blisko 20 osob z 4 roznych transportow z Anglii - NIE MUSZE CHYBA DODAWAC, IZ TO WLASNIE STRONA POLSKA JEST ODPOWIEDZIALNA za tak niegodziwe i uwlaczjace ludzkiej godnosci warunki transportu i dalej odbywania kary.
Liczaca obecnie 78 osob grupa (eskstradowani, rodziny etc, prawnicy, etc.) zamierza zlozyc pozew zbiorowy do sadu w Strassburgu.
Z wasza pomoca, dzieki obszernemu materialowi dowodowemu zamierzamy wygrac odszkodowanie dla rodzin oraz samych poszkodowanych aby chociaz w taki sposob wynagrodzic im farse zafundowana przez "ojczysty kraj"
Zamierzamy rowniez przedstawic cala ta sytuacje w Royal Courts of Justice w Londynie aby uswiadomic stronie brytyjskiej iz przyjete domyslnie zalozenie iz polska jako panstwo czlonkowskie UE nie lamie praw czlowieka okazalo sie bledne.
jeszcze raz podkreslam, oferowana pomoc w tym przypadku jest absolutnie za darmo, nie zamierzamy rowniez korzystac z pomocy zadnych solicitorow, tym bardziej darmowych "legal aid" (odrebny temat :)), z tygodnia na tydzien powieksza sie rowniez grono osob takich jak ja, czyli chcacych zaoferowac pomoc w tej sprawie :)
jesli chcesz uczestniczyc w naszej misji, prosze o kontakt:
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
ekstradycja do polski - jak to naprawde wyglada?
poniewaz nikt jeszcze wczesniej nie poruszal tego tematu, uwazam iz trzeba naswietlic wszystkim, jak wyglada transport "bandytow" i "kryminalistow" poszukiwanych przez polskie wladze na podstawie ENA
OTO ZEZNANIA (FRAGMENT) JEDNEGO Z EKSTRADOWANYCH, wyrok 10 mcy za niesplacony debet:
"Nie chciał odpalić samolot przy starcie mial problemy z jednym silnikiem.
21,02,Wylot z Angli lot trwał 4.5godz.Samolot stan krytyczny w środku nie było pasów zabezpieczających,byliśmy skuci od przekazania aż do chwili kiedy wylądowaliśmy na lotnisku Okęcie.
Ostatni posiłek mieliśmy w Angli 20lutego o godz.17 po poludniu, 21lutego na lotnisku dostaliśmy po kawie i ciastku od Angolii,jednak gdy przyleciał samolot militarny z Polski to policja polska polska częstowała się naszą kawą i ciastakami, przekazanie odbywało się przy pomocy tłumacza ponieważ dowódca kobieta ok.50lat dowodziła siedemnastoma policjantami i nie znała J.Angielskiego.
Podczas przekazywania wiele puszczała komentarzy, których zakazywała tłumaczyć Angolom. (......)
W samolocie podczas lotu był niesamowity chałas.Policja oczywiście miała założone słuchawki z stoperami. My nie dostaliśmy ani picia ani jedzenia.
Polska wogóle nie jest przygotowana na odbiór skazanych, czekaliśmy na Lotnisku ok.6-7godz. bo nie wiedzieli co z nami zrobić, bylo nas 16 osób, mieliśmy mozliwość raz skorzystać z toalety na lotnisku.
Po oczekiwaniach na lotnisku wsadzili nas do busów Policyjnych ujechali z lotniska ok.5min i staliśmy ok.1,5godz ponieważ nie wiedzieli nadal co z nami zrobić.
około godziny 1 w nocy przywieżli 5 osób na służewiec w tym mnie. Tam oczywiście biurokracja, najpierw ok.godz.2 w nocy przeprowadzili nas na cele zrobioną ze świetlicy i nie było tam umywalki z bieżącą wodą ani toalety.
Przed zamknięciem dzwi zapytaliśmy czy możemy skorzystać z toalety, puścił nas dwojkami żeby bylo szybciej.
Wylądowaliśmy w Polsce około 17 po południu, pierwsze picie i jedzenie dali nam ok. 7rano.
22.lutego przez pierwszy tydzień dostaliśmy po 200ml cherbaty rano do śmiadania i 200ml cherbaty wieczorem do kolacjii.
22lutego prześliśmy psełdo badania lekarskie i stomatologiczne. Pan doktor ok.60lat może więcej zapytał o samopoczucie, dentystka ok.70lat pouderzała w zęby i to było całe badanie.
Po tygodniu przenieśli mnie po komisji na oddział.tzn.P2. Niebył to prawdziwy P2.
Pleksy w oknach mały metrarz, od 7-18 otwarte cele możliwość chodzenia po korytarzu. Tylko godz. spacer na spacerniakach po 2 osoby. Możliwość kąpieli raz w tygodniu
zero pomocy z strony wychowawców i pracowników służby wieziennej. Pierwszy kontakt z rodziną po 2.5tygodniu(kontakt telefoniczny)możliwość zakupu środków czystośći,kawy,papierosów po 3tygodniach.Chodz przepisy mówią żę powinło to nastąpić po trzech dniach.
Tam przeszedłem zapalenie oskrzeli pomimo iż zgłaszałem P.doktor że mam problemy z oskrzelami i stałe zmiany wogóle niezareagowała. Zapisałem się do doktora niestety czekałem 3tygodnie za widzieniem i w sumie niedostałem się do doktora bo zostałem przewieziony do Poznania.
W Warszawie nabyłem przez nieprane koce i brud w łazni wszów łonowych, a z jedzenia paskudniego podczas oprózniania się razem z stolcem widziałem krew widziałem małe glizdy (Prawdopodobnie chemorojdy).
(..............)
Nigdy wcześniej nic takiego niemiało miejsca. Miałem problemy z opróżnianiem się, chodziłem co 4dni.Po przewiezieniu trafiłem na ul.Młyńską z Warszawy do Poznania gdzie mimo miałem już podgrupę P2 trafiłem na oddział zamkniętyP1 bo niebyło miejsca na P2. (...............)
Warunki na celi oddział (C1) straszne, zimna woda w kranie brak ciepłej brak zasłony oddzielającej WC od reszty celi, brud robali chodzących po podłodze oraz po ścianach.
Niebyło na celi nic poza piętrowym łóżkiem i stołem. Cela była 2osobowa dziurawe ścianki działowe oddzielające WC od celi.
Ścianka zrobiona i łatana deskami, brak ciepłej wody i czajnika, posiłki nakładane i podawane przez otwórw dzwiach, potrawy śmierdzące nieświeże porcje tak małe że przypominały porcje z przedszkola.
Po 2 dniach przewiezli mnie na ul.Nowosolską w Poznaniu.
Półotworek czyli P2 niespełnia to miejsce w żadnym razie warunków półotwartego zakładu.
Cele od 3-8osób mały metrarz , spacer dziennie 1godz. czasami to zależy od chumoru dowódcy lub oddziałowego To samo z możliwością brania prysznica.
Na 190 skazanych prysznic otwarty czasami 5razy w tyg. 1godz po 21.
Brak miejsca wyznaczonego do Palenia.
Jedzenie wstrętne,zaniżane porcje, zupy nienadające sie do jedzenia. Reszte potraw opartych jest na mortadelli pod piękną nazwą np: Pieczeń żymska lub poprostu Pieczeń wieprzowa.
Pracownicy wieziennia hamscy, brak pomocy z ich strony oraz brak pomocy z strony wychowawców i kierownika penitencjarnego, zakład nie ma dyrektora, funkcję dyrektora pełni 2zastępców zastępcy.
Łamanie przepisów grozby z strony strażników do skazanych.( Mam nazwiska ludzi zastraszanych)Brak pomocy z strony zakladu do utrzymywania kontaktu z najbliższą rodziną (KKW)Gwarantuje to osadzonym.
Pisałem 2razy prośbę o przepustkę okolicznościową i dostałem odmowę Pisałem o widzenie z nieuleczalnie chorą siostrą ( ma raka złośliwego) przedstawiłem jej historię choroby mimo to dostałem odmowę.
Próbowałem po tygodniu raz jeszcze też dostałem odmowę.
Motywacja brak dostarczenia zaświadczeń i dokumentów lekarskich-które dostarczyłem tydz.wcześniej do pierwszej prośby. Totalne lekcewarzenie osadzonych.
(..............)
*********KONIEC**********************
W ZWIAZKU Z POTWIERDZONYM UPORCZYWYM I NAGMINNYM LAMANIEM PRAW CZLOWIEKA PRZEZ STRONE POLSKA W PRZYPADKU EKSTRADYCJI Z UK ORAZ PONIZAJACYMI WARUNKAMI W JAKICH OSADZENI ODBYWAJA KARE POZBAWIENIA GODNOSCI, PROSZE ZAINTERESOWANE RODZINY LUB PRZYJACIOL OSOB EKSTRADOWANYCH W PODOBNYCH WARUNKACH KONTAKT.
OFERUJE POMOC W TEJ SYTUACJI ABSOLUTNIE ZA DARMO !!!
posiadam obecnie podobne zeznania/pswiadczenia blisko 20 osob z 4 roznych transportow z Anglii - NIE MUSZE CHYBA DODAWAC, IZ TO WLASNIE STRONA POLSKA JEST ODPOWIEDZIALNA za tak niegodziwe i uwlaczjace ludzkiej godnosci warunki transportu i dalej odbywania kary.
Liczaca obecnie 78 osob grupa (eskstradowani, rodziny etc, prawnicy, etc.) zamierza zlozyc pozew zbiorowy do sadu w Strassburgu.
Z wasza pomoca, dzieki obszernemu materialowi dowodowemu zamierzamy wygrac odszkodowanie dla rodzin oraz samych poszkodowanych aby chociaz w taki sposob wynagrodzic im farse zafundowana przez "ojczysty kraj"
Zamierzamy rowniez przedstawic cala ta sytuacje w Royal Courts of Justice w Londynie aby uswiadomic stronie brytyjskiej iz przyjete domyslnie zalozenie iz polska jako panstwo czlonkowskie UE nie lamie praw czlowieka okazalo sie bledne.
jeszcze raz podkreslam, oferowana pomoc w tym przypadku jest absolutnie za darmo, nie zamierzamy rowniez korzystac z pomocy zadnych solicitorow, tym bardziej darmowych "legal aid" (odrebny temat :)), z tygodnia na tydzien powieksza sie rowniez grono osob takich jak ja, czyli chcacych zaoferowac pomoc w tej sprawie :)
jesli chcesz uczestniczyc w naszej misji, prosze o kontakt:
osoby bezposrednio poszkodowane - ekstradowani lub rodziny:
zeznania-echr@ekstradycja.org
osoby chcace pomoc (nawet odplatnie)
pomoge-echr@ekstradycja.org
pozdrawiam wszystkich serdecznie
kamil krajewski, mf
kk@ekstradycja.org
07935 14 74 81
ekstradycja.org
27 old gloucester st,
london
wc1n 3ax
020 8144 2744