Dodaj nową odpowiedź

Obserwując rozdmuchiwanie tematu pedofilii, można mieć wrażenie, że wybuchła jakaś internetowa epidemia pedofilii i jej widmo krąży po Europie.

Możliwe, że jest to nowy straszak do zmanipulowania społeczeństwa, aby zgodziło się na kolejne zrzeczenie się własnych praw, w tym do tajemnicy korespondencji i komunikacji, zrzeszania się itp.
Szczególnie widzę 2 niebezpieczeństwa:
1. W tej całej propagandzie strachu próbuje się dezinformować, tj. skojarzyć pedofilię ze swobodą internetu, a przecież pedofilia świetnie sobie radziła bez internetu, kiedy medium kontaktu z nieletnim był tradycyjny katolicki konfesjonał, wystarczy posłuchać tego kawałka SKA-P - Crimen Sollicitationis (PL).
http://www.youtube.com/watch?v=6EmLLhNaVQE
2. Obecnie, ponieważ karalne jest już samo posiadanie treści, wszelkim organom łatwiej będzie wykorzystać zmieniony kodeks karny do podrzucania treści pedofilskich i zamykania niewygodnych osób, np. za tzw. przestępstwa przeciw wolności seksualnej i obyczajowości.