Dodaj nową odpowiedź

"Wystarczy jeden kamień, by wywołać lawinę"

Zdarzyło mi się od kilku dni, a ściślej - od piątku, słuchać Radia TOK FM, które koncentrowało całą uwagę na wyborach prezydenckich na Białorusi. Wśród licznych wywiadów wyróżniał się radykalizmem i nieskrywaną nienawiścią do reżimu "policyjnego państwa socjalnego" poeta polityki, kandydat "rewolucyjnych demokratów". Podczas wyborów skreślił on na oczach zagranicznych korespondentów grubym flamastrem kartkę wyborczą i wezwał swoich zwolenników do stawienia się na placu boju, by ostro zaprotestować przeciwko wyborom z udziałem Łukaszenki. Według niego bezwarunkowym żądaniem i głównym warunkiem demokratyczności wyborów musi być absencja Łukaszenki. Wszystko wskazuje na to, że to jego zwolennicy szturmowali parlament.

A oto stosowny fragment z wywiadu głównego "rewolucyjnego demokraty" i głównego kandydata opozycji na prezydenta Białorusi:
"Co Pan zrobi po sfałszowanych wyborach i naciąganym zwycięstwie Łukaszenki?

Jest tylko jeden wariant - wyprowadzenie ludzi na ulice dla obrony naszych praw i podziękowania za głosy wyborców. Skala fałszerstw powinna zdeterminować moich rodaków do wyjścia na miński plac. Co będzie dalej, zależy od konfrontacji z reżimem. Jeżeli przyjdzie nas sto tysięcy, Łukaszenka będzie musiał natychmiast odejść. Jeśli zgromadzi się o połowę mniej ludzi, trzeba będzie z prezydentem negocjować dopuszczenie nas do władzy. Natomiast jeśli na placu będzie jeszcze mniej obywateli, postaramy się o lokalne zwycięstwa. Oddanie przez Łukaszenkę nawet cząstki władzy będzie oznaczać, że nie rozgoni nas siłą. Poza tym automatycznie przejdziemy z kampanii prezydenckiej do parlamentarnej. Trzydzieści pięć moich sztabów w całym kraju po wyborach prezydenckich będzie pracowało dalej, by wprowadzić jak najwięcej ludzi do parlamentu jesienią 2012 roku. Według naszych danych, w obu izbach może się znaleźć nawet czterdziestu naszych deputowanych. Wówczas będziemy mieli realny wpływ na prace parlamentu i zaczniemy prowadzić legalną walkę z reżimem. Wariant ewolucyjny jest bardziej realny, ponieważ mało kto wierzy w kolorową rewolucję. Ja jednak wierzę, ponieważ wystarczy jeden kamień, by wywołać lawinę" ("Jestem gotowy na każdy scenariusz" Z Uładzimirem Niaklajeuem rozmawia Tomasz Kułakowski, "NOWA EUROPA WSCHODNIA" - Dwumiesięcznik społeczno-polityczny poświęcony Europie Wschodniej, patrz: http://www.new.org.pl/2010-12-17,jestem_gotowy_na_kazdy_scenariu).

Jak wiadomo Uładzimir Niaklajeu został tuż przed manifestacją pobity przez nieznanych sprawców (mówi się o 30 osobach ubranych na czarno). W tej sytuacji jego zwolennicy wzięli odwet na parlamencie. Na taki scenariusz byli przecież przygotowani przez swego lidera.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.