Dodaj nową odpowiedź

Zamiast chemii

Zamiast chemii z powodzeniem stosuję: zwykłą, drobną glinkę do mycia wanny, umywalek, klozetu, o wiele lepsza niż Domestosy trujące rzeki i nas (oparami chloru) w mieszkaniu. Naczynia również można gorącą wodą i glinką myć. Wcale nie trzeba kupować jakiś specjalnych zamorskich wynalazków w sklepach "ekologicznych". Zęby można (i tak też robię) myć gałązką lipową, sosnową lub wierzbową (mają garbniki i inne substancje dezyfekujące)- nie trzeba past i szczoteczek, bo się ma darmowe rosnące przy bloku lub domu. Włosy, skórę myć szarym mydłem - Biały Jeleń - wystarczy porównać listę dodatków na tym mydle a "szarymi mydłami" z marketu, o perfumowanych alergizujących wynalazkach nie wspomnę. Potem skórę spłukać rozcieńczonym sokiem z cytryny albo octem jabłkowym (też można samemu wyprodukować). A czym natłuścić skórę? A olejem z pestek winogron, oliwą z oliwek albo olejem lnianym. Pranie? Szare mydło albo orzechy piorące lub korzeń polskiej mydlnicy lekarskiej plus parę kropli olejku eterycznego dla zapachu. Lista możliwości jest wiele - efekt? Totalny bojkot chemicznych korporacji a przy okazji wyzwolenie zwierząt i nas samych.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.