Dodaj nową odpowiedź

Dokładmie. Z ciężkim sercem muszę stwierdzić że jesteśmy zbyt słabi żeby chociażby wywalczyć sobie małę enklawe a co niektorzy by już chcieli rewolucje jutro z rana urzadzać.
Co w takim razie robić ? Kształcic siebie, środowisko, nieanarchistycznych znajomych, uświadamiać. I cholernie ciężko pracować nad samym sobą. Kiedy lud powstanie każdy z nas musi być gotowy aby zapanować nad sytuacją, musi byc wystarczająco wyrazisty aby przejąć inicjatywę i co najważniejsze pogonić marksistów-bolszewików i innych wyznawców socjalizmu państwowego w diabli. Już rządzili i wyszła z tego wielka dupa.
Panowie i Panie - liczy sie jakość !

I to by było na tyle jeżeli chodzi o śwąteczną przemowę ;)