Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Nie, 2010-12-26 00:03
Nie jestem chrześcijaninem, więc moich uczuć religijnych nie rani. Zresztą w sumie samym chrześcijanom uczuć religijnych też podejrzewam nie rani ;) Natomiast właśnie nadmierną "prostotą na siłę" sprowadza się do tego, że ktoś bardzo chciał coś powiedzieć, a powiedział tyle, że miesza ze sobą krytykę faktycznych problemów ze stereotypami. No i przez to nie wiadomo co ktoś chciał osiągnąć. Do adresatów właściwych nie trafi, bo chaos w przekazie (nawiasem to sztuka w czymś tak prostym osiągnąć tak dużą nieczytelność przekazu). Do "władowanych przy okazji do jednego worka" nie dotrze, bo to nie o nich. Do patrzących kompletnie z boku nie dotrze, bo z samego plakatu nie wiadomo czy autor chciał skomentować osoby, które podlegają świątecznej gorączce, czy jednak firmy, które próbują ich nakręcić. Chyba tylko dla samych autorów skutek był mocny. Następnym razem popracować nad czytelnością przekazu i nad tym do kogo konkretnie ma być on przekazany. Bo inaczej będzie to działać jak napisy na klatce schodowej - niektóre z nich są bardzo sensowne, ale też nie wiadomo do kogo konkretnie skierowane.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Nie jestem chrześcijaninem,
Nie jestem chrześcijaninem, więc moich uczuć religijnych nie rani. Zresztą w sumie samym chrześcijanom uczuć religijnych też podejrzewam nie rani ;) Natomiast właśnie nadmierną "prostotą na siłę" sprowadza się do tego, że ktoś bardzo chciał coś powiedzieć, a powiedział tyle, że miesza ze sobą krytykę faktycznych problemów ze stereotypami. No i przez to nie wiadomo co ktoś chciał osiągnąć. Do adresatów właściwych nie trafi, bo chaos w przekazie (nawiasem to sztuka w czymś tak prostym osiągnąć tak dużą nieczytelność przekazu). Do "władowanych przy okazji do jednego worka" nie dotrze, bo to nie o nich. Do patrzących kompletnie z boku nie dotrze, bo z samego plakatu nie wiadomo czy autor chciał skomentować osoby, które podlegają świątecznej gorączce, czy jednak firmy, które próbują ich nakręcić. Chyba tylko dla samych autorów skutek był mocny. Następnym razem popracować nad czytelnością przekazu i nad tym do kogo konkretnie ma być on przekazany. Bo inaczej będzie to działać jak napisy na klatce schodowej - niektóre z nich są bardzo sensowne, ale też nie wiadomo do kogo konkretnie skierowane.