Dodaj nową odpowiedź

Problem w tym, że żeby

Problem w tym, że żeby dokonać radykalnej zmiany trzeba by przekonać 90% populacji do zmiany poglądów o 180 stopni. Pięknie by było, ale mało realnie. A nawet jeśli, to ludzie to taki gatunek, który specjalizuje się w autodestrukcji i naprawdę ciężko by było, żeby przy okazji wszyscy nie rzucili by się sobie nawzajem do gardeł. Jeśli chce się, żeby coś się zmieniło, a nie żeby ludzie zostali zmuszeni do zmiany, to niestety bez informowania o różnych sprawach się nie obejdzie. W tym również bez pokazywania ludziom, że są różne alternatywy wobec tego co jest. Jak chcesz coś zmienić nie dając ludziom wyboru?

Proste pytanie: lepiej po kawałku wprowadzić coś przynajmniej połowicznie i z tej połowy chcieć jeszcze dalej, czy wiecznie chcieć od razu do końca i pozostać na marginesie? Działania radykalne są ważne, ale budowanie czegoś w zamian jest równie istotne (nie mniej i nie więcej). Obie formy aktywizmu powinny się uzupełniać i tyle. Bezmyślny konsumpcjonizm jest w zasadzie wszechobecny, a propagowanie świadomych zakupów jest o tyle dobrą (choć oczywiście nie jedyną dobrą) formą walki, że:

- po pierwsze może być realizowana praktycznie codziennie, tez przez osoby, które nie czują się na siłach, żeby uczestniczyć w innego rodzaju działaniach

- po drugie ma szansę przemówić tez do tych ludzi, do których inne argumenty nie przemawiają

- po trzecie ma szansę przemówić do osób, do których kwestie etyczne kompletnie nie przemówią (bo mogą zacząć myśleć chociaż o własnym zdrowiu)

- po czwarte łączy wiele różnych grup (osoby zainteresowane prawami pracownika w kraju, prawami człowieka na świecie, ekologią, prawami zwierząt itd)

- po piąte świadome zakupy to nie tylko ograniczanie zakupów produktów korporacyjnych (w niektórych grupach produktowych niestety może to być trudne), ale równocześnie jakaś forma wspierania takiej produkcji, która zasady etyczne spełnia

Może to nie jest spektakularne, ale jednak jest ważne. I owszem, zdaję sobie sprawę, że fair trade ma różne wady. Ale raz, że to i tak krok w lepszą stronę zamiast biernego przyglądania się, a dwa, wykład ma dotyczyć nie tylko fair trade, ale też ogólnie świadomej konsumpcji.

Nawiasem prosty przykład: jakby wszyscy olewali ten temat, to nie byłoby walki o oznaczanie/zakazanie produktów spożywczych z GMO. Bo żeby ktoś temu był przeciw najpierw trzeba było się w ogóle zastanawiać nad tym. No bo niby grupy ekologiczne o to walczyły, ale te grupy zostały poparte przez zwykłych ludzi, którzy zainteresowali się konsekwencjami upowszechnienia produktów na bazie GMO.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.