Dodaj nową odpowiedź
Biedronka - represje za przynależność związkową
Renegade, Śro, 2011-01-05 13:02 Kraj | Prawa pracownika | ProtestyZ końcem roku pracownicy sklepów należących do sieci Biedronka m. in. w Złotoryi, Śremie i Ciechanowie, dowiedzieli się, że ich umowy o pracę nie zostaną przedłużone. Są oburzeni i rozczarowani, bo byli solidnymi i doświadczonymi pracownikami, na których nie było skarg. Niektórzy nieoficjalnie usłyszeli, że powodem jest ich członkostwo w Solidarności. Potwierdzają to złożone przez nich imienne oświadczenia relacjonujące przebieg rozmów z przełożonymi. „Pan Rejonowy (imię i nazwisko) poprosił mnie do biura, a że w biurze było dużo osób poprosił mnie do biura socjalnego i zakomunikował mi „jak się pan wypisze że związków zawodowych to z panem przedłużę umowę”, po czym ja odpowiedziałem że nie, to odpowiedział mi, że pan to już tu nie pracuje” – głosi treść oświadczenia jednego ze zwolnionych pracowników ze sklepu w Otwocku.
W proteście przeciwko takim praktykom związkowcy z Solidarności pikietowali dziś siedzibę firmy Jeronimo Martins Dystrybucja (właściciela sieci Biedronka) w Warszawie. Do stolicy przyjechali też zwolnieni pracownicy. – Przez 3 lata pracy nie było na mnie skarg ani uwag do mojej pracy. Za to często słyszałam zarzuty co do przynależności do Solidarności i groźby, że stracę pracę – mówiła podczas pikiety jedna z byłych pracownic sklepu w Ostrołęce.
Sprawą oburzony jest szef Solidarności Piotr Duda. - Tematem zajmą się nasi eksperci i prawnicy. Jeśli tylko choć jeden zarzut się potwierdzi, wkroczymy na drogę prawną. Należy też doprowadzić do rozwiązań, dzięki którym dyskryminacja ze względu na przynależność związkową będzie ścigana z urzędu – mówi Piotr Duda.
(solidarnosc.org.pl)