Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Czw, 2011-01-13 15:33
Wysoka Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Navi Pillay wezwała Tunezję do przeprowadzenia dochodzenia ws. śmierci kilkudziesięciu cywilów i wyraziła zaniepokojenie doniesieniami o torturowaniu zatrzymanych tam działaczy.
Pani Pillay w wywiadzie z agencją Reutera powiedziała, że jest gotowa pomóc tunezyjskim władzom w przeprowadzeniu dochodzenia w sprawie użycia przez organy bezpieczeństwa nadmiernej siły podczas zamieszek.
- Staramy się zweryfikować liczbę zabitych. Organizacje obrońców praw człowieka donoszą o ponad 40 zabitych. A więc jasne jest, że to rezultat zastosowania nieproporcjonalnych środków, w rodzaju (policyjnych) snajperów, masowego zabijana pokojowo protestujących - powiedziała.
Ostatni oficjalny bilans ofiar zamieszek mówi o 23 zabitych.
Ale przewodnicząca Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka (FIDH) Souhayr Belhassen podała w czwartek, że ma imienną listę 66 osób zabitych w Tunezji w zamieszkach od połowy grudnia. Towarzyszyły one protestom przeciwko bezrobociu, korupcji i warunkom życia.
Belhassen, która sama jest Tunezyjką, powiedziała, że masakra trwa nadal - lista obejmuje ostatnich 8 ofiar, zabitych w nocy ze środy na czwartek na przedmieściach Tunisu. W stołecznej aglomeracji podczas nocnych protestów rannych zostało też 50 osób.
Tunezja, która przeżywa najgorsze od ponad 20 lat zamieszki, według Pillay ma za sobą historię prześladowań, więzienia i torturowania działaczy. Pani Pillay była wcześniej oenzetowskim sędzią ds. zbrodni wojennych.
Pillay wyraziła zaniepokojenie wybuchem zamieszek, skierowaniem przez rząd wojska do kilku miast i wprowadzeniem godziny policyjnej. (Wojsko w czwartek wycofano z Tunisu - PAP)
Według Pillay władze nadal aresztują ludzi. "Mam świadomość, że Tunezja nie ma dobrych doświadczeń z tolerowaniem protestów" - dodała. Według niej oenzetowskie biuro ds. praw człowieka już w 2008 roku wskazywało na prześladowania i zastraszanie działaczy w Tunezji.
"Dlatego jestem zaniepokojona warunkami, w jakich przetrzymywane są osoby zatrzymane podczas pokojowych protestów. Są oskarżenia, że są one poddawane torturom" - powiedziała. Dodała, że aresztowania trwają.
Społeczna rewolta wybuchła 17 grudnia po akcie rozpaczy młodego Tunezyjczyka, który podpalił się przed budynkiem rządowym w Sidi Bouzid na znak protestu przeciwko bezrobociu; policja skonfiskowała mu wózek z warzywami i owocami. W ostatni weekend doszło do zamieszek w Regebie, Tali i Al-Kasrajnie w środkowo-zachodniej Tunezji, a w tym tygodniu również na południu i na wybrzeżu.
W czwartek w centrum Tunisu policja rozpędziła gazem łzawiącym kilkaset demonstrujących osób niedaleko ambasady Francji. Młodzi ludzie nie mogli przedostać się do placu, przy którym mieści się, otoczona siłami policyjnymi, centrala związkowa Powszechnej Tunezyjskiej Unii Pracy (UGTT).
W Safakis na południowym wschodzie Tunezji zginął 19-letni licealista, postrzelony w środę przez policję podczas zamieszek - dowiedziała się w czwartek AFP. Według jej świadków w mieście tym zamieszki trwały również w nocy ze środy na czwartek.
Na północy Tunezji zginęła w środę od przypadkowej kuli kobieta o podwójnym obywatelstwie tunezyjsko-szwajcarskim - podało szwajcarskie MSZ. Przyglądała się ona demonstracji. Zaś na południu, w Duz, w środę zginął profesor informatyki, także o podwójnym obywatelstwie - tunezyjskim i francuskim.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Wysoka Komisarz Narodów
Wysoka Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Navi Pillay wezwała Tunezję do przeprowadzenia dochodzenia ws. śmierci kilkudziesięciu cywilów i wyraziła zaniepokojenie doniesieniami o torturowaniu zatrzymanych tam działaczy.
Pani Pillay w wywiadzie z agencją Reutera powiedziała, że jest gotowa pomóc tunezyjskim władzom w przeprowadzeniu dochodzenia w sprawie użycia przez organy bezpieczeństwa nadmiernej siły podczas zamieszek.
- Staramy się zweryfikować liczbę zabitych. Organizacje obrońców praw człowieka donoszą o ponad 40 zabitych. A więc jasne jest, że to rezultat zastosowania nieproporcjonalnych środków, w rodzaju (policyjnych) snajperów, masowego zabijana pokojowo protestujących - powiedziała.
Ostatni oficjalny bilans ofiar zamieszek mówi o 23 zabitych.
Ale przewodnicząca Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka (FIDH) Souhayr Belhassen podała w czwartek, że ma imienną listę 66 osób zabitych w Tunezji w zamieszkach od połowy grudnia. Towarzyszyły one protestom przeciwko bezrobociu, korupcji i warunkom życia.
Belhassen, która sama jest Tunezyjką, powiedziała, że masakra trwa nadal - lista obejmuje ostatnich 8 ofiar, zabitych w nocy ze środy na czwartek na przedmieściach Tunisu. W stołecznej aglomeracji podczas nocnych protestów rannych zostało też 50 osób.
Tunezja, która przeżywa najgorsze od ponad 20 lat zamieszki, według Pillay ma za sobą historię prześladowań, więzienia i torturowania działaczy. Pani Pillay była wcześniej oenzetowskim sędzią ds. zbrodni wojennych.
Pillay wyraziła zaniepokojenie wybuchem zamieszek, skierowaniem przez rząd wojska do kilku miast i wprowadzeniem godziny policyjnej. (Wojsko w czwartek wycofano z Tunisu - PAP)
Według Pillay władze nadal aresztują ludzi. "Mam świadomość, że Tunezja nie ma dobrych doświadczeń z tolerowaniem protestów" - dodała. Według niej oenzetowskie biuro ds. praw człowieka już w 2008 roku wskazywało na prześladowania i zastraszanie działaczy w Tunezji.
"Dlatego jestem zaniepokojona warunkami, w jakich przetrzymywane są osoby zatrzymane podczas pokojowych protestów. Są oskarżenia, że są one poddawane torturom" - powiedziała. Dodała, że aresztowania trwają.
Społeczna rewolta wybuchła 17 grudnia po akcie rozpaczy młodego Tunezyjczyka, który podpalił się przed budynkiem rządowym w Sidi Bouzid na znak protestu przeciwko bezrobociu; policja skonfiskowała mu wózek z warzywami i owocami. W ostatni weekend doszło do zamieszek w Regebie, Tali i Al-Kasrajnie w środkowo-zachodniej Tunezji, a w tym tygodniu również na południu i na wybrzeżu.
W czwartek w centrum Tunisu policja rozpędziła gazem łzawiącym kilkaset demonstrujących osób niedaleko ambasady Francji. Młodzi ludzie nie mogli przedostać się do placu, przy którym mieści się, otoczona siłami policyjnymi, centrala związkowa Powszechnej Tunezyjskiej Unii Pracy (UGTT).
W Safakis na południowym wschodzie Tunezji zginął 19-letni licealista, postrzelony w środę przez policję podczas zamieszek - dowiedziała się w czwartek AFP. Według jej świadków w mieście tym zamieszki trwały również w nocy ze środy na czwartek.
Na północy Tunezji zginęła w środę od przypadkowej kuli kobieta o podwójnym obywatelstwie tunezyjsko-szwajcarskim - podało szwajcarskie MSZ. Przyglądała się ona demonstracji. Zaś na południu, w Duz, w środę zginął profesor informatyki, także o podwójnym obywatelstwie - tunezyjskim i francuskim.