Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Śro, 2011-01-26 21:02
W służbie zdrowia jest swego rodzaju kastowość. Przy dawaniu podwyżek, lekarze maja możliwość szantażu, odejściem np. ze szpitala. Niema wymaganej liczby lekarzy przez NFZ w przeliczeniu na pacjentów, to nie ma kontraktu. Druga sprawa lekarz może zawsze dorobić na prywatnej praktyce. Ale to po 5-6 latach robienia specjalizacji, a najpierw musi się na nią dostać i znaleźć takiego pracodawce, który mu to umożliwi. Znam kilku lekarzy, którzy porzucali etat za 1400-2000zł tylko z tego powodu, że pracodawca nie zgadzał się na konieczne do specjalizacji staże w innych placówkach. Lekarz na stażu po studiach rzeczywiście dostaje najniższą krajową. Dorabiać może na dyżurach. Potem może i więcej, ale musi robić specjalizacje... najczęściej poza miejscem pracy. Dopiero jak ma ta specjalizacje ma możliwość dorabiania się.
Druga sprawa z powodu tej kastowości wśród samych lekarzy, środowisko jest wyjątkowo nie zgrane. Rzec można że w wielu przypadkach lekarze to egoiści i nie potrafią nawet wspólnie się organizować.
Jeżeli OZZL do tego sprzedaje młodym lekarzom wizję szybkiego zarobku, pod warunkiem prywatyzacji wszystkiego co się da, to potem mamy do czynienia z taka patologią jak OZZL.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
W służbie zdrowia jest
W służbie zdrowia jest swego rodzaju kastowość. Przy dawaniu podwyżek, lekarze maja możliwość szantażu, odejściem np. ze szpitala. Niema wymaganej liczby lekarzy przez NFZ w przeliczeniu na pacjentów, to nie ma kontraktu. Druga sprawa lekarz może zawsze dorobić na prywatnej praktyce. Ale to po 5-6 latach robienia specjalizacji, a najpierw musi się na nią dostać i znaleźć takiego pracodawce, który mu to umożliwi. Znam kilku lekarzy, którzy porzucali etat za 1400-2000zł tylko z tego powodu, że pracodawca nie zgadzał się na konieczne do specjalizacji staże w innych placówkach. Lekarz na stażu po studiach rzeczywiście dostaje najniższą krajową. Dorabiać może na dyżurach. Potem może i więcej, ale musi robić specjalizacje... najczęściej poza miejscem pracy. Dopiero jak ma ta specjalizacje ma możliwość dorabiania się.
Druga sprawa z powodu tej kastowości wśród samych lekarzy, środowisko jest wyjątkowo nie zgrane. Rzec można że w wielu przypadkach lekarze to egoiści i nie potrafią nawet wspólnie się organizować.
Jeżeli OZZL do tego sprzedaje młodym lekarzom wizję szybkiego zarobku, pod warunkiem prywatyzacji wszystkiego co się da, to potem mamy do czynienia z taka patologią jak OZZL.