Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Kolejna sprawa to argument "wolności słowa" którym posługujesz się w nieco intuicyjny,naiwny i apolityczny sposób.Wolnośc słowa nigdy nie jest wartością abstrakcyjną, wartością samą w sobie.W demokracji, w kapitalizmie masz prawo wypowiedzi dopóki jest nas mało a nasz wpływ na politykę jest znikomy.Gdy ruch rośnie w siłę państwo sięga po środki przymusu z coraz większą bezwzględnością.gdy ruch jest mały posługuje się argumentem "wolności słowa" w takim samym znaczeniu jak Ty, przekonując o możliwości równego udziału w życiu publicznym dla wszystkich.Oczywiście w ramach granic demokratycznej debaty nakreślonej przez to państwo.Jest to próba narzucenia rewolucjonistom fałszywej świadomości i zredukowania przeciwników systemu do poziomu jego "ulepszaczy" i "napominaczy", do poziomu NGO's.Jest to kanalizowanie ruchu w kierunku jego kontroli i neutralizacji potencjału realnych przemian.
Mechanizmy te świetnie opisał Marks w swoich analizach klasowej roli państwa i właśnie anarchistom szczególnie polecam sięgnięcie do jego lektur co pozwala usystematyzować światopogląd,który w wielu przypadkah bazuje na intuicyjnych odruchach sprzeciwu wobec niesprawiedliwości ale pozbawiony jest głębszych podstaw i politycznej analizy.
W anarchistycznym społeczeństwie robotniczym wolność słowa jest zawsze wolnością słowa dla obrońców TAKIEGO własnie rozumienia wolności - dla ludzi uznających uspołecznienie,kolektywizm, partycypacje, jednym słowem dominację klasową klasy pracującej. Nie jest prawem do głoszenia wszystkich postaw - nie jest wolnością dla zwolenników państwa,kapitalizmu,rynku,imperializmu,hierarchii itp.
Po to chcę społeczeństwa anarchistycznego aby Pan Sikorski nie miał prawa realizowania swojej chorej polityki ani przekonywania nas że warto było zrzucac bomby na Irak.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Kolejna sprawa to argument
Kolejna sprawa to argument "wolności słowa" którym posługujesz się w nieco intuicyjny,naiwny i apolityczny sposób.Wolnośc słowa nigdy nie jest wartością abstrakcyjną, wartością samą w sobie.W demokracji, w kapitalizmie masz prawo wypowiedzi dopóki jest nas mało a nasz wpływ na politykę jest znikomy.Gdy ruch rośnie w siłę państwo sięga po środki przymusu z coraz większą bezwzględnością.gdy ruch jest mały posługuje się argumentem "wolności słowa" w takim samym znaczeniu jak Ty, przekonując o możliwości równego udziału w życiu publicznym dla wszystkich.Oczywiście w ramach granic demokratycznej debaty nakreślonej przez to państwo.Jest to próba narzucenia rewolucjonistom fałszywej świadomości i zredukowania przeciwników systemu do poziomu jego "ulepszaczy" i "napominaczy", do poziomu NGO's.Jest to kanalizowanie ruchu w kierunku jego kontroli i neutralizacji potencjału realnych przemian.
Mechanizmy te świetnie opisał Marks w swoich analizach klasowej roli państwa i właśnie anarchistom szczególnie polecam sięgnięcie do jego lektur co pozwala usystematyzować światopogląd,który w wielu przypadkah bazuje na intuicyjnych odruchach sprzeciwu wobec niesprawiedliwości ale pozbawiony jest głębszych podstaw i politycznej analizy.
W anarchistycznym społeczeństwie robotniczym wolność słowa jest zawsze wolnością słowa dla obrońców TAKIEGO własnie rozumienia wolności - dla ludzi uznających uspołecznienie,kolektywizm, partycypacje, jednym słowem dominację klasową klasy pracującej. Nie jest prawem do głoszenia wszystkich postaw - nie jest wolnością dla zwolenników państwa,kapitalizmu,rynku,imperializmu,hierarchii itp.
Po to chcę społeczeństwa anarchistycznego aby Pan Sikorski nie miał prawa realizowania swojej chorej polityki ani przekonywania nas że warto było zrzucac bomby na Irak.