Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Zacznijmy może od komitetów osiedlowych, w których tak chętnie aktywizowali się nieliczni egipscy anarchiści i "rewolucyjni socjaliści" (czytaj: trockiści), które miały się w ich mniemaniu przekształcić w jakiej "rewolucyjne komitety ludowe".
Potwierdziły się przypuszczenia rosyjskich anarchistów (jak również nasze) - takie komitety tworzono tylko w dzielnicach zamieszkałych przez grupy ekonomicznie uprzywilejowane. W dzielnicach i zakładach robotniczych komitety takie nie powstały. Nie miały tam zresztą nic do roboty. Grabieże dotykały rodzin i dzielnic raczej majętnych. Wspomina o tym w "Lutte Ouvriere" z 11 lutego Georges Kaldy w artykule "Bunt przeciw Mubarakowi na zakręcie?", s.8-9.
Dopiero w przeddzień ustąpienia Hosni Mubaraka ruszyły strajki organizowane przez robotników.
Hossam el-Hamalawi w swym hurraoptymizmie dopatruje się w nich już początku PERMANENTNEJ REWOLUCJI (patrz: Hossam el-Hamalawi "Pracownicy, klasa średnia, junta wojskowa i rewolucja permanentna", strona internetowa francuskiej NPA).
Tymczasem sytuacja się komplikuje - wojskowa junta, jak na razie, unika konfrontacji siłowej, stawia na perswazję, przeczekuje wystąpienia strajkowe. Po opadnięciu nastrojów rewolucyjnych w warstwach średnich może sobie na to pozwolić. Świadczy to o względnej oczekiwanej stabilizacji systemu.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
BUNT NA ZAKRĘCIE
Zacznijmy może od komitetów osiedlowych, w których tak chętnie aktywizowali się nieliczni egipscy anarchiści i "rewolucyjni socjaliści" (czytaj: trockiści), które miały się w ich mniemaniu przekształcić w jakiej "rewolucyjne komitety ludowe".
Potwierdziły się przypuszczenia rosyjskich anarchistów (jak również nasze) - takie komitety tworzono tylko w dzielnicach zamieszkałych przez grupy ekonomicznie uprzywilejowane. W dzielnicach i zakładach robotniczych komitety takie nie powstały. Nie miały tam zresztą nic do roboty. Grabieże dotykały rodzin i dzielnic raczej majętnych. Wspomina o tym w "Lutte Ouvriere" z 11 lutego Georges Kaldy w artykule "Bunt przeciw Mubarakowi na zakręcie?", s.8-9.
Dopiero w przeddzień ustąpienia Hosni Mubaraka ruszyły strajki organizowane przez robotników.
Hossam el-Hamalawi w swym hurraoptymizmie dopatruje się w nich już początku PERMANENTNEJ REWOLUCJI (patrz: Hossam el-Hamalawi "Pracownicy, klasa średnia, junta wojskowa i rewolucja permanentna", strona internetowa francuskiej NPA).
Tymczasem sytuacja się komplikuje - wojskowa junta, jak na razie, unika konfrontacji siłowej, stawia na perswazję, przeczekuje wystąpienia strajkowe. Po opadnięciu nastrojów rewolucyjnych w warstwach średnich może sobie na to pozwolić. Świadczy to o względnej oczekiwanej stabilizacji systemu.