Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
W krajach Maghrebia nie mamy do czynienia z rewolucją socjalistyczną, co najwyżej z rewolucją demokratyczno-burżuazyjną lub po prostu z masowymi wystąpieniami przeciw panującym tam reżimom.
Przy takim postawieniu sprawy nie ma istotnych różnic między anarchistami i marksistami. Zgadzamy się nawet co do potrzeby samoorganizacji mas (komitety osiedlowe, dzielnicowe itd.) i budowy organizacji "od dołu". Warto przy tym zauważyć, że partie, nawet te awangardowe, nie muszą być budowane "od górnie". Dobrze było nawet, gdyby wyłoniły się one z ruchów społecznych, np. takich jak w Maghrebiu. Niemniej różnorodne międzynarodowe tendencje komunistyczne, trockistowskie, posttrockistowskie czy anarchistyczne, bądź anarcho-syndykalistyczne próbują budować tam swoje przyczółki.
Największe szanse na odbudowę swoich organizacji mają zapewne komuniści, którzy mają tam już swoje, przeważnie nielegalne, partie, sprzyjać temu może również ekspansja ekonomiczna CHRL w Afryce.
Różnice ideologiczne między anarchistami i marksistami ujawniają się ze szczególną mocą dopiero na etapie rewolucji socjalistycznej.
W przypadku Maghrebia, nam to na razie nie grozi.
Sytuacja może się wymknąć spod kontroli w trakcie wojny domowej i szerszego konfliktu zbrojnego.
Mało kto na nią jednak stawia. Pójść na takie rozwiązanie może jedynie Mubarak,
co Stany Zjednoczone i Europa starają się mu skutecznie wyperswadować.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
PO PIERWSZE,
W krajach Maghrebia nie mamy do czynienia z rewolucją socjalistyczną, co najwyżej z rewolucją demokratyczno-burżuazyjną lub po prostu z masowymi wystąpieniami przeciw panującym tam reżimom.
Przy takim postawieniu sprawy nie ma istotnych różnic między anarchistami i marksistami. Zgadzamy się nawet co do potrzeby samoorganizacji mas (komitety osiedlowe, dzielnicowe itd.) i budowy organizacji "od dołu". Warto przy tym zauważyć, że partie, nawet te awangardowe, nie muszą być budowane "od górnie". Dobrze było nawet, gdyby wyłoniły się one z ruchów społecznych, np. takich jak w Maghrebiu. Niemniej różnorodne międzynarodowe tendencje komunistyczne, trockistowskie, posttrockistowskie czy anarchistyczne, bądź anarcho-syndykalistyczne próbują budować tam swoje przyczółki.
Największe szanse na odbudowę swoich organizacji mają zapewne komuniści, którzy mają tam już swoje, przeważnie nielegalne, partie, sprzyjać temu może również ekspansja ekonomiczna CHRL w Afryce.
Różnice ideologiczne między anarchistami i marksistami ujawniają się ze szczególną mocą dopiero na etapie rewolucji socjalistycznej.
W przypadku Maghrebia, nam to na razie nie grozi.
Sytuacja może się wymknąć spod kontroli w trakcie wojny domowej i szerszego konfliktu zbrojnego.
Mało kto na nią jednak stawia. Pójść na takie rozwiązanie może jedynie Mubarak,
co Stany Zjednoczone i Europa starają się mu skutecznie wyperswadować.