Dodaj nową odpowiedź

Ja obserwuję swojego psa i

Ja obserwuję swojego psa i rozróżniam jej emocje. Wiem, kiedy jest szczęśliwa, a kiedy smutna. Smutna jest wtedy, gdy mnie nie ma przy niej (ale też nie jest ode mnie uzależniona nadmiernie), kiedy nie mam któregoś dnia czasu z nią poszaleć na dworze i są to tylko 15-minutowe spacery trzy razy dziennie. Mam ogródek pod domem, ale mieszkam na drugim piętrze i nie korzystam zbyt często. Zresztą ona tam tylko głupieje, bo ją zaczepia pies zza siaty, który jest agresywny, bo fakt, ma gdzie się wybiegać... tylko po ogródku, nigdy na spacerach. Widzę, że jest zadowolona z tego, że wymagam od niej różnych rzeczy w zamian za przyjemności i dobre jedzonko. Lubi wypełniać komendy i skakać na wysokość 1.80 po patyk, szukać kamieni i brył lodu (nie do oduczenia), rozganiać wrony, biegać po polach i łąkach, które mam 100 metrów od domu (mimo, że mieszkam ponoć w mieście), czym doprowadza mnie do czarnej rozpaczy, bo potem umyć tego zwierzaka... W domu lubi gryźć butelki, kostki i patrzeć przez okno. Wiem, że to lubi, bo jest coś takiego jak psi uśmiech - przeciwieństwo lęku i niespełniania jej potrzeb, które musiała odczuwać w poprzednim domu, z którego ją zabrałam. Jeśli ktoś nie wierzy, może zobaczyć na własne oczy. O ile ona tego będzie chciała :>
Przerażają mnie stereotypy na temat zwierzęcej psychiki. Nie jestem ekspertem, ale jakąś tam wiedzę mam.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.