Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Ja obserwuję swojego psa i rozróżniam jej emocje. Wiem, kiedy jest szczęśliwa, a kiedy smutna. Smutna jest wtedy, gdy mnie nie ma przy niej (ale też nie jest ode mnie uzależniona nadmiernie), kiedy nie mam któregoś dnia czasu z nią poszaleć na dworze i są to tylko 15-minutowe spacery trzy razy dziennie. Mam ogródek pod domem, ale mieszkam na drugim piętrze i nie korzystam zbyt często. Zresztą ona tam tylko głupieje, bo ją zaczepia pies zza siaty, który jest agresywny, bo fakt, ma gdzie się wybiegać... tylko po ogródku, nigdy na spacerach. Widzę, że jest zadowolona z tego, że wymagam od niej różnych rzeczy w zamian za przyjemności i dobre jedzonko. Lubi wypełniać komendy i skakać na wysokość 1.80 po patyk, szukać kamieni i brył lodu (nie do oduczenia), rozganiać wrony, biegać po polach i łąkach, które mam 100 metrów od domu (mimo, że mieszkam ponoć w mieście), czym doprowadza mnie do czarnej rozpaczy, bo potem umyć tego zwierzaka... W domu lubi gryźć butelki, kostki i patrzeć przez okno. Wiem, że to lubi, bo jest coś takiego jak psi uśmiech - przeciwieństwo lęku i niespełniania jej potrzeb, które musiała odczuwać w poprzednim domu, z którego ją zabrałam. Jeśli ktoś nie wierzy, może zobaczyć na własne oczy. O ile ona tego będzie chciała :>
Przerażają mnie stereotypy na temat zwierzęcej psychiki. Nie jestem ekspertem, ale jakąś tam wiedzę mam.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Ja obserwuję swojego psa i
Ja obserwuję swojego psa i rozróżniam jej emocje. Wiem, kiedy jest szczęśliwa, a kiedy smutna. Smutna jest wtedy, gdy mnie nie ma przy niej (ale też nie jest ode mnie uzależniona nadmiernie), kiedy nie mam któregoś dnia czasu z nią poszaleć na dworze i są to tylko 15-minutowe spacery trzy razy dziennie. Mam ogródek pod domem, ale mieszkam na drugim piętrze i nie korzystam zbyt często. Zresztą ona tam tylko głupieje, bo ją zaczepia pies zza siaty, który jest agresywny, bo fakt, ma gdzie się wybiegać... tylko po ogródku, nigdy na spacerach. Widzę, że jest zadowolona z tego, że wymagam od niej różnych rzeczy w zamian za przyjemności i dobre jedzonko. Lubi wypełniać komendy i skakać na wysokość 1.80 po patyk, szukać kamieni i brył lodu (nie do oduczenia), rozganiać wrony, biegać po polach i łąkach, które mam 100 metrów od domu (mimo, że mieszkam ponoć w mieście), czym doprowadza mnie do czarnej rozpaczy, bo potem umyć tego zwierzaka... W domu lubi gryźć butelki, kostki i patrzeć przez okno. Wiem, że to lubi, bo jest coś takiego jak psi uśmiech - przeciwieństwo lęku i niespełniania jej potrzeb, które musiała odczuwać w poprzednim domu, z którego ją zabrałam. Jeśli ktoś nie wierzy, może zobaczyć na własne oczy. O ile ona tego będzie chciała :>
Przerażają mnie stereotypy na temat zwierzęcej psychiki. Nie jestem ekspertem, ale jakąś tam wiedzę mam.