Dodaj nową odpowiedź
Egipt: Polska placówka dyplomatyczna w Kairze okazała się niezbyt pomocna
Yak, Czw, 2011-02-10 21:28 ŚwiatJeden z czytelników CIA napisał nam o swoich przeżyciach z ostatnich dni w Egipcie i o sposobie traktowania go przez polską placówkę dyplomatyczną.
Kilka dni temu wróciłem z Kairu gdzie miałem okazję przyjrzeć się egipskiej rewolucji z bliska. Jednak nie tyle o niej chciałem Wam napisać, a o postępowaniu polskiego MSZ i jego wytycznych dla polskiej ambasady w Kairze na czas rewolucji.
Otóż 5 lutego udałem się wraz ze znajomymi do ambasady RP w Kairze. Chcieliśmy dowiedzieć się kilka spraw odnośnie bezpieczeństwa w mieście i możliwości wcześniejszego powrotu do kraju. Część z nas miała także problemy z kończącymi się wizami egipskimi i był problem z ich przedłużeniem gdyż budynek w którym należało tego dokonać został spalony. Dodam też, że w tych dniach w mieście było faktycznie niebezpiecznie. Dzień wcześniej zostaliśmy brutalnie zatrzymani przez bojówkarzy prorządowych i wywiezieni na posterunek policji. Na szczęście szybko nas puszczono ale cała sytuacja była bardzo nieprzyjemna i w pewnym momencie grożono nam nożem.
A tak nasz czytelnik opisuje działania polskiej ambasady:
Pomijając już fakt że nie dowiedzieliśmy się nic konkretnego od konsula (...) powiedziano nam, że ambasada dostała zakaz wpuszczania kogokolwiek na swoje terytorium w czasie rewolucji, w tym obywateli polskich (sic). Nas przyjęto na ulicy przed ambasadą, chociaż mieliśmy przy sobie polskie paszporty. Według jego słów zakaz ten pochodził od władz egipskich i został przypieczętowany przez polskie MSZ.
Sprawa z ambasadą wskazuje na to że polski rząd ma gdzieś bezpieczeństwo swoich obywateli, którzy go utrzymują poprzez przymusowe płacenie podatków i stosuje się do rozkazów egipskiej dyktatury.